Blog byłej muzułmanki.

Witam na moim blogu.

piątek, 21 grudnia 2012

Boże Narodzenie a muzułmanie

Już za kilka dni Chrześcijanie będą obchodzić święta. Czy my jako muzułmanie mieszkający np. w Polsce możemy świętować razem z nimi, czy raczej powinniśmy omijać wszelkie akty celebrowania święta którego nie ma w kalendarzu Islamskim?

Bóg Wszechmogący zalecił nam abyśmy świętowali tylko dwa święta Eid Al Fitr i Eid Al Adha, czyli święto zakończenia postu po Ramadanie, oraz święto Ofiarowania na zakończenie pielgrzymki Hadż.

 Zanim przejdę do omówienia tego tematu, to mam nadzieję że wiesz jak ważni w przesłaniu Allaha (Jednego Boga) w Islamie są nasi rodzice, rodzina, sąsiedzi czy każdy obcy (niespokrewniony) człowiek, niezależnie od ich wiary. Pamiętaj że jako Muzułmanie MUSIMY szanować każdego człowieka. Nasza praktyka musi odzwierciedlać prawdę i dobro zawarte w Bożych nakazach i praktyce Jego Proroka.

Co w takim razie mamy robić z gwiazdką, ”bożym narodzeniem”, Mikołajem?



Jako praktykujący muzułmanie musimy zdawać sobie sprawę z tego czym są te święta, a są one oddaniem czci jednemu z największych Proroków którego zesłał Bóg Wszechmogący. I to właśnie w tej kwestii leży jedna z głównych różnic pomiędzy Islamem a Chrześcijaństwem. My (Muzułmanie) traktujemy Jezusa jako Proroka (pokój z nim), a Chrześcijanie jako boga, syna bożego. W tej sytuacji religijne świętowanie w tym samym wymiarze co Chrześcijanie było by potwierdzeniem tego, czemu zaprzecza przesłanie i nauka Boga w Islamie.

Teoretycznie Muzułmanie mają powód do świętowania urodzin każdego Proroka, gdyż każdy z nich został wybrany przez Boga do prowadzenia nas przez życie według jego przykazań i niewątpliwie taką rolę pełnił również Prorok Jezus, tak jak Muhammad, Abraham, Mojżesz i wszyscy inni prorocy. Ale w Islamie nie świętujemy ich dnia urodzin.

W tym wpisie nie jest moją intencją analizowanie pochodzenia tego święta i kto z jakiego powodu wyznaczył tą datę, gdyż z pewnością nie jest to data narodzin Proroka Jezusa, i nie ma autentycznego przekazu który wskazywał by na ten konkretny dzień roku.

Z drugiej strony jeśli spojrzymy na sposób świętowania tej okazji to nie wiem czy niesie ona w sobie aż tak wielkie przesłanie duchowe jakie należało by się któremukolwiek z proroków. To święto we współczesnej wersji ma w sobie więcej komercyjnego i konsumpcyjnego znaczenia niż jakiekolwiek inne znane mi święto. Jeśli byście chcieli doszukać się Biblijnych przesłanek na temat choinki czy Mikołaja to ich tam nie ma, a świętowanie urodzin Jezusa pojawiło się dopiero w 4 wieku.

Data 25 grudnia była dniem w którym wielu europejskich pogan świętowało narodziny boga słońca, wierząc w to że takie świętowanie w zimne i krótkie dni doprowadzi do szybkiego zakończenia zimy i nadejścia wiosny. W późniejszym czasie ta sama data została zaadoptowana przez kościół.

Nie można jednak negować faktu że jest to istotna okazja która odgrywa znaczące miejsce w kulturze naszego narodu. Jest to niewątpliwie ten czas który jednoczy całe rodziny i pozwala choć na chwilę zapomnieć o problemach, kłótniach i niezgodzie. To również czas w którym widać pewną poprawę ludzkich zachowań, a wraz za nią więcej życzliwości i dobroci dla innych.

Islam nakazuje muzułmanom poszanowania dla innych wyznań, czego najlepszym przykładem było postępowanie Proroka (Sunna). Żaden muzułmanin nie ma przykazane słowami Boga ani jego Proroka aby żyć w izolacji od świata, a tym bardziej negować postępowanie naszych rodzin, znajomych, sąsiadów czy reszty lokalnej wspólnoty.

W związku z powyższym powinniśmy dawać dobry przykład naszą muzułmańską postawą i zachowaniem i stać się elementem społecznej praktyki. Napisałem społecznej ponieważ udział w praktyce religijnej NIE JEST nam dozwolony.

Nie zaniedbujcie swoich rodzin i bądźcie razem z nimi gdyż tak jak pisałam jest to bardzo pozytywny aspekt tych świąt, który jednoczy rodzinę i sprawi że będziecie razem z nimi w tym dniu. Tak więc, nasza obecność z rodziną czy przyjaciółmi jest dozwolona, ale pamiętajmy że NIE JEST i NIE MOŻE być religijnym świętowaniem ich święta.

Jedyne na co pragnę zwrócić uwagę to fakt od którego rozpocząłem swój wpis, że Bóg dał nam w Islamie dwa wspaniałe święta, więc nie przyjmujmy w swoich domach tradycji które nic nie mają wspólnego z Islamem, takich jak np.: choinka, świąteczne dekoracje czy budowanie szopki. Pamiętajmy aby nie brać udziału w sytuacjach które wynikają z religijnego kultu, lub takich które zaprzeczały by przesłaniu naszej religii np.: śpiewanie kolędy “bóg się rodzi”.

Wiem że jest to wielkim wyzwaniem dla mieszanych (wyznaniowo) małżeństw, czy rodzin muzułmańskich w Polce i głównie dotyczy to dzieci. Postarajmy się więc aby nasze dzieci stopniowo zaczęły poznawać na czym polega różnica między świętami Islamu, a świętami Chrześcijan. W takiej sytuacji możemy kupić im prezent aby nieczuły się wyalienowane z tego co dzieje się z ich kolegami, resztą społeczeństwa w którym egzystujemy, ale ważne jest aby wiedziały że ten prezent nie jest prezentem z okazji świąt “bożego narodzenia”, a darem miłości rodziców. Gdyby ktoś z Was mieszkał w kraju takim jak Emiraty czy Katar, to bylibyście zdziwieni ilością gwiazdkowych dekoracji, ale to również wynika z poszanowania ludzi mieszkających w tych muzułmańskich krajach, i wskazuje na jedno przesłanie, że cieszymy się waszym szczęściem.

Ja, jak co roku będę składała życzenia radosnych świąt mojej Mamie, Tacie, siostrze, rodzinie, znajomym gdyż chcę aby wiedzieli że pomimo innej wiary mam dla nich szacunek i cieszę się ich radością.

PS: Wiem że mogą paść słowa krytyki ze strony niektórych braci i sióstr, ale powyższa opinia jest potwierdzona kilkoma Fatwami, a poza tym nie ma niczego w Islamie co zabraniało by muzułmanom przebywać z naszymi rodzinami w trakcie tych, czy innych świąt. Allah wie najlepiej.



Wszystkim braciom i siostrom wiary chrześcijańskiej, życzę Wesołych Świąt!

wtorek, 11 grudnia 2012

Koran - cud Boga

Assalam Alaykum, mamy zimę, coraz więcej śniegu, zbliżają się święta obchodzone przez naszych chrześcijańskich braci i siostry. Jednak co mają zrobić w te Święta muzułmanie, których rodziny są chrześcijanami i zapraszają do obchodzenia świąt? O tym napiszę już niedługo, a dzisiaj trochę o Koranie.

PS: Ostatnio miałam zastój, brak weny, bardzo za to przepraszam.



Ostatnio dość szczegółowo studiowałem marksizm i odniosłem wrażenie, iż Marks był człowiekiem obdarzonym niezwykłym intelektem i duchem; tylko kilku ludzi o takim talencie pojawiło się w rocznikach historii. Jednak, gdy Marks poświęcił się sprawie polepszenia warunków życia ludzi, środki jakie zaproponował nie miały sobie równych w swej niedorzeczności. Dlaczego tak się stało? Główną przyczyną było to, że nie przestudiował on Koranu. Nie sięgnął do tego wielkiego źródła wiedzy, bez którego nie można wysunąć żadnej mądrej i jednoznacznej opinii na temat zmienności ludzkiej egzystencji. Trzeba przyznać, że wszechświat jest tajemnicą i że jedyną księgą, która może ją przed nami odkryć jest Koran. Żaden śmiertelnik nie może rozwiązać tajemnic życia i wszechświata, nie biorąc pod uwagę objawień zawartych w Księdze Allaha.
Lekarstwa zaopatrzone są w ulotki, które informują, jakie choroby leczą owe leki, jak powinny być dozowane, jaki jest ich podstawowy skład. Jednakże człowiek przychodzi na świat nie wiedząc kim jest, ani dlaczego się tutaj znalazł. Nie towarzyszy mu żaden odpowiedni podręcznik, nie ma też żadnych szyldów na wierzchołkach gór, które dałyby mu wskazówki lub odpowiedzi na pytania. W rezultacie, człowiek wysunął dziwne sądy o samym sobie, o ziemi i niebie, ignorując podstawową rzeczywistość życia. Kiedy bada on swą własną istotę, ukazuje mu się ona jako niezwykłe skupisko intelektualnych i fizycznych mocy. Niemniej jednak, nie było jego wolą istnieć, ani też nie miał żadnego udziału w stworzeniu siebie. Potem patrzy na świat wokół i na wszechświat, którego przestrzeń jest tak rozległa, że ani nie może go okrążyć, ani przejść, jak również nie może policzyć nieprzebranych skarbów, jakie ten w sobie kryje. Czym są te wszystkie rzeczy i dlaczego tam są? Gdzie świat się zaczął i gdzie się skończy? Jaki jest cel tego całego istnienia? Nie wie kompletnie nic o tych zagadnieniach. Oczywiście, człowiekowi dano oczy, ale jedyne, co mogą one uczynić to widzieć zewnętrzną część rzeczy. Posiada inteligencję, ale problem ludzkiej inteligencji polega na tym, że sam człowiek ledwie cokolwiek wie na jej temat. Do dziś, nie był w stanie dowiedzieć się, w jaki sposób w ludzkim umyśle pojawiają się myśli i w jaki sposób on funkcjonuje. Z tak niedostatecznymi zdolnościami, człowiek nie może wysunąć żadnych sensownych wniosków odnośnie siebie samego, ani nie jest w stanie zrozumieć Wszechświata.

Rozwiązanie tej tajemnicy zawarte jest w Księdze Allaha. Dziś Koran jest jedyną księgą na ziemi, o której z całkowitym przekonaniem możemy powiedzieć, że daje nam sprecyzowaną wiedzę odnośnie wszystkich realiów życia.

Ci, którzy próbowali zrozumieć Wszechświat nie uciekając się do Księgi Allaha, są jak ślepi ludzie, którzy starają się dowiedzieć czym jest słoń, dotykając poszczególnych części jego ciała. Jeden dotknie jego nogi i pomyśli, że to słup. Inny dotknie jego ucha i będzie myślał, że to powiewający kosz. Jego grzbiet wezmą za platformę, ogon za węża, a trąbę za węża do polewania. Lecz gdzie w tym wszystkim jest słoń? Nie ważne w jaki sposób ci ślepi ludzie połączą swe spostrzeżenia ze sobą; i tak nie dojdą do właściwego wniosku. Jest to odwieczny kłopot wszystkich filozofów i myślicieli ateistów. Próbując zrozumieć istotę rzeczywistości wszechświata, nie kierowali się prawdziwą wiedzą. W wyniku tego, ich konkluzje podobne były do wniosków człowieka, który niezdarnie porusza się w ciemnościach i próbuje odgadnąć czym jest to, co go otacza, nie mogąc tego nigdy właściwie zrozumieć.

Przez świat przeszli ludzie, którzy całe życie poświęcili na poszukiwanie Prawdy, niemniej jednak nie mogąc jej odnaleźć, zdesperowani podjęli ostateczny krok i skończyli ze swym życiem. Potem przyszli inni, którzy szukali Prawdy, lecz nie znaleziwszy jej, zadowolili się wymyślonymi filozofiami opartymi na przypuszczeniach. Ci ostatni, myląc przypuszczenia z uzasadnionymi argumentami, zebrali swe wnioski i przedstawili je światu jako Prawdę; ci pierwsi zaś, poznali przypuszczenia, jakie snuto na Jej temat, odrzucili je, a następnie – udręczeni swą ostateczną bezradnością – zdecydowali się opuścić ten tajemniczy świat.

Obydwie grupy pozbawione zostały Prawdziwej Wiedzy, gdyż w rzeczywistości, nie można zrozumieć sekretu życia bez pomocy oryginalnego Stróża Sekretu. Faktem jest, iż człowiekowi dano zdolność myślenia i rozumienia. Lecz zdolności te nie są wiele lepsze od oka, które widzi dopóki istnieje jakieś zewnętrzne źródło światła. W całkowitych ciemnościach, to samo oko nie zobaczy nic. Tylko wtedy, gdy zapalone zostanie światło, wszystko stanie się wyraźnie widoczne. Ludzki intelekt, tak jak oko, potrzebuje światła – światła Boskiego Objawienia – jeśli nie chce na zawsze iść po omacku w ciemnościach. Bez Objawienia Bożego, nigdy nie będziemy w stanie poznać prawdy o stworzeniu.

Pewnego razu, jeden z moich znajomych uczonych spostrzegł, iż wiedzy nie zdobywa się poprzez czytanie jednej książki za drugą i zdobywanie tytułów uczelni i uniwersytetów, lecz w swej doskonałej formie polega to na wierze. Podobnie, Koran głosi, że {Przecież obawiają się Boga jedynie ludzie mądrzy z jego sług.} [1] „Lecz nie zdołał on zrozumieć znaczenia tych słów.” – powiedział (znajomy uczony – przyp. tłum.) Powiedziałem: „Karola Marksa uważa się za ‘proroka’ w dziedzinie ekonomii, lecz nie miał on ani krzty Prawdziwej Wiedzy, którą ty dzisiaj posiadasz dzięki łasce Allaha. Widząc świat, w którym niewielka liczba panów feudalnych i magnatów przemysłowych władała nieproporcjonalną częścią dostępnego bogactwa, podczas gdy większość ludzi żyła w skrajnej biedzie, Marks doszedł do wniosku, że tym, co leżało u podstaw tej niewspółmierności był ówczesny system prawa własności, w którym produkty wytwarzano nie z powodu ich użyteczności dla producenta, lecz dla zysku, jakie przynosiły sprzedawszy je innym. To pozwoliło kilku uprzywilejowanym zachowywać się jak na grabieżców przystało, gromadząc zyski i zwiększając ich dobra kosztem innych. Rozwiązaniem, jakie zaproponował Marks było obalenie wszystkich praw własności i przekazanie środków gromadzącego się bogactwa sektorowi publicznemu. Następnie, organizacja publicznego systemu tworzenia i dystrybucji bogactwa, który miał służyć interesom wszystkich, miała być powierzona rządowi.

W owym okresie czasu, to ci, którzy posiadali potrzebny kapitał, byli w stanie spekulować. Powstaje teraz pytanie odnośnie faktycznych zalet wynikających z przejęcia przez rząd pełnej kontroli nad tymi funduszami w celu przekształcenia ich w skarb publiczny. Czy ta nowa grupa ludzi – członków rządu – nie odczuje pokusy, by postąpić tak, jak ich kapitalistyczni poprzednicy, biorąc pod uwagę, że przekazanoby im również władzę ustawodawczą i władzę nad wojskiem? Według analizy, jaką przeprowadził Karol Marks, system praw własności był skażony zazdrością i sposobnościami, jakie stwarzał ku otwartej grabieży. Według niego, owe socjalne usterki zniknęłyby w społeczeństwie komunistycznym. Powiedz mi teraz – zapytałem mojego przyjaciela – czy tok myślenia Karola Marksa był właściwy?” „Oczywiście, że nie. - odpowiedział – Jedyną rzeczą, która może oczyścić człowieka z okrutnych i samolubnych skłonności jest świadomość, iż będzie musiał zdać rachunek z własnych czynów w życiu po śmierci.” „To jest prawdziwa odpowiedź na pytanie.” – powiedziałem. „Albowiem teoria stworzona przez Karola Marksa skończyła się większym uciskiem i okrucieństwem, nawet w porównaniu z tymi, które miały miejsce za czasów, kiedy carowie i kapitaliści piastowali władzę ekonomiczną i polityczną. Następnie, w ustroju komunistycznym, władza carów i kapitalistów została ujednolicona, a przyszło cierpieć prostemu człowiekowi.”

Wszyscy filozofowie, którzy próbowali rozwiązać tajemnicę Wszechświata ignorując jednocześnie Allaha - wpadli w tę samą pułapkę, co Marks. Jeśli chodzi o ich rozważania, uderza nas, jak tak wielkie umysły mogły wysunąć tak infantylne postulaty. Są oni jak ci wszyscy ślepi ludzie, którzy próbują zidentyfikować słonia po omacku i ostatecznie stwierdzają, że są to cztery słupy lub cztery pnie drzew. Tylko wtedy, gdy życie i wszechświat zostaną poddane analizie, badaniom w świetle Księgi Allaha, wszystko ukaże się jasno, w swej prawdziwej postaci; wtedy zrozumienie prawdy o Stworzeniu nie będzie stanowiło problemu nawet dla średnio zdolnej osoby; już na pierwszy rzut oka, będzie ona w stanie dojść prosto do istoty sprawy. Niemniej jednak dla osoby, która nie posiada tej Wiedzy, wszechświat wciąż będzie jak labirynt, w którym wędruje ona zagubiona i roztargniona.

Wiele zawdzięczamy ludzkiej nauce. Jednakże absolutnym maksimum, którego możemy się dzięki niej dowiedzieć jest to, czym jest wszechświat. Do dziś, nie dostarczyła nam ani krztyny wiedzy o tym, dlaczego wszechświat jest taki, jaki jest. Zbierz kilka gazów, minerałów i soli, a otrzymasz poruszającego się, świadomego człowieka. Zasadź nasiona w ziemi, a wykiełkują rośliny i drzewa. Dokonaj zmian w liczbie atomów, a powstaną niezliczone pierwiastki. Zaledwie z dwóch gazów, powstaje woda – najcenniejszy towar. Para powstająca z wewnętrznego ruchu molekuł wody sprawia, że martwe maszyny wzbudzają moc. Elektrony wewnątrz atomu są zbyt małe, by można je zobaczyć za pomocą mikroskopu, lecz są one również źródłem kolosalnej siły, rozrywającej góry na kawałki. Wszystko to jest prawdą. Te naukowe zjawiska przebiegają tak, jak opisaliśmy. Lecz opis ten jest zewnętrzną granicą naszej naukowej ‘wiedzy’. Kiedy pytamy, dlaczego rzeczy są takie, jakie są i dlaczego dzieje się tak, jak się dzieje, ludzka nauka nigdy nie da nam żadnej wskazówki.

Badania z dziedziny astronomii pokazują, że gwiazdy w niebie są tak liczne jak ziarenka piasku na wszystkich wybrzeżach morskich naszej planety, a rozmiar wielu z nich przewyższa rozmiar ziemi; obwód niektórych gwiazd jest tak ogromny, że mogłyby pomieścić w sobie setki tysięcy ziem i wciąż zostawałoby niewypełnione miejsce. Kilka z nich osiąga nawet wystarczające rozmiary, by móc zawrzeć w sobie miliony i miliony ziem. Wszechświat jest tak rozległy, że samolot poruszający się z najwyższą możliwą prędkością, tzn. prędkością światła (299 792 458 m/s w próżni) potrzebowałby dziesięciu bilionów lat, by go okrążyć. I mimo swego wielkiego obwodu, wszechświat nie pozostaje bez ruchu, lecz cały czas rozrasta się na wszystkie strony. Rozrost ten jest tak szybki, że - według obliczeń Eddingtona – co 1 300 000 000 lat, wszystkie odległości we wszechświecie podwajają się. Oznacza to, że nawet gdyby nasz rzekomy samolot podróżował z prędkością światła, nigdy nie byłby w stanie oblecieć dookoła całego wszechświata, gdyż nie mógłby nadążyć za jego niekończącą się ekspansją. Obliczenia rozmiarów wszechświata oparte są na teorii względności Einsteina. Niemniej jednak, są to jedynie matematyczne obliczenia. Mówiąc prawdę, człowiek wciąż jeszcze musi pojąć ogrom wszechświata.

Ludzka nauka stawia nas w obliczu tego zadziwiającego wszechświata... i w tym miejscu nas zostawia. Nie mówi, jakie jest jego prawdziwe znaczenie. Nie mówi, kto sprawia, że wydarzenia mają w nim miejsce. Nie mówi nam także, czyja ręka kontroluje wielkie ciała niebieskie krążące i obracające się w bezmiarze przestrzeni. Po odpowiedzi na te pytania, musimy zwrócić się do Koranu. Jeśli chcemy się dowiedzieć, w jaki sposób co powstaje, jak jest podtrzymywane i jaka jest tego przyszłość, jedynie Koran może udzielić nam tych informacji. W ten sposób sprawi, że poznamy bliżej Pana i Władcę Wszechświata, roztaczając przed nami wspaniałą naturę Jego dzieł.

Koran zaświadcza słowem o wszechwładzy Allaha. Z wielką siłą i jasnością opisuje wielką, ukrytą, determinującą moc, która działa jak świat długi i szeroki, i daje nam jednoznaczną informację o tej metafizycznej rzeczywistości, której nie dosięgają ani ręka ani oko. Nie tylko dokładnie wyjaśnia rzeczywistość istnienia, ale tworzy zadziwiającą galerię obrazów świata, która stawia nam przed oczyma nieznany do tej pory, niewidzialny świat.

Święta Księga nie tylko mówi nam, że Bóg istnieje, lecz również maluje niebywale żywy obraz Istoty, która utrzymuje i kieruje Wszechświatem. Nie tylko mówi nam o życiu po śmierci, lecz opisuje Dzień Sądu w sposób tak obrazowy, że nieszczęścia, jakie w nim nastąpią, zapadają głęboko w naszą świadomość. Istnieje dobrze znana historia pewnego greckiego artysty, który namalował kiść winogron w tak realistyczny sposób, że ptaki przylatywały i dziobały ją. Zastanówmy się tylko. Skoro malowidło wykonane przez zwykłego śmiertelnika mogło mieć tak nadzwyczajny efekt, w takim razie jakże wielkiego artyzmu miałby nie osiągnąć Pan Światów, stwarzając Koran? Czy zwykły śmiertelnik umiałby w pełni docenić perfekcję tego dzieła?

Koran zaczyna się od słów: „Wszelka chwała Allahowi, Panu Światów”. Werset ten jest niezwykle ważny. Oznacza: „Dzięki niech będą Allahowi, Temu, Który stworzył i utrzymuje stworzenia tego świata.” Pan i Utrzymujący to Ten, Który pełen jest troski o Swoich poddanych i dostarcza im wszystkiego, czego potrzebują. Największą potrzebą człowieka jest dowiedzieć się kim jest, skąd pochodzi i dokąd zmierza. Potrzebuje również wiedzieć, co przyniesie mu korzyść, a na czym straci. Nawet gdyby znalazł się w strefie kosmosu pozbawionej powietrza i wody, nie byłoby to dla niego tak wielkim nieszczęściem, jak życie w świecie, będąc pozbawionym dokładnej wiedzy o swym pochodzeniu i ostatecznym przeznaczeniu.
Allah ma więcej litości wobec Swych stworzeń niż ojciec ma wobec swego syna. Rzeczą nieprawdopodobną byłoby więc, by Bóg widząc potrzebę Swoich sługów, nie zaspokoił jej. Poprzez objawienie, zesłał On wszelką wiedzę, jaką człowiek musi posiąść, by zrozumieć samego siebie, i zesłał ją w takiej formie, aby ludzki język mógł ją przekazać. To największa łaska, jaką Pan uczynił dla Swych sług.

Człowiek, który zrozumie, do jakiego stopnia potrzebuje pomocy swego Stworzyciela w zdobywaniu Prawdziwej Wiedzy i zobaczy łaskę, jaką On okazał zsyłając mu Koran , poczuje jak jego serce wypełni się wdzięcznością i chwałą dla jego Pana. Słowa: „Wszelka chwała Allahowi, Panu Światów!” spontanicznie wyrwą się z jego piersi. Słowa te, to słowa prawdziwego sługi Allaha, które zainspirował w nim Sam Allah. Człowiek potrzebuje wskazówki od Stworzyciela, nawet odnośnie sposobu, w jaki powinien Mu służyć. Chęć służenia sama w sobie może być rzeczą instynktowną, lecz czciciel nie wie, w jaki sposób ją wyrazić, uzewnętrznić. Koran jasno wypowiada się na ten temat, a nawet wskazuje dokładne słowa, jakich czciciel powinien używać. Modlitwy zawarte w Koranie są pod tym względem najwspanialszym darem.

Koran nie jest księgą w zwyczajnym, przyjętym znaczeniu tego słowa. Jest raczej relacją z ostatecznych zmagań o przekazanie Przesłania Islamu. Od dawien dawna, Allah zsyłał wiedzę o Prawdzie przez Swych specjalnie wybranych wysłanników. W VII w. n.e. za Wolą Allaha, mieszkańcy Ziemi zostali ostatecznie w nią zaopatrzeni i na jej podstawie mogło być budowane społeczeństwo. Wiedza ta miała być źródłem oświecenia i przykładem dla całego rodzaju ludzkiego aż do Dnia Ostatecznego.

W tym celu Allah zesłał Swego ostatniego Proroka w Arabii i przydzielił mu misję głoszenia/propagowania Przesłania wśród Arabów. Tym, którzy w nie uwierzyli powierzono zadanie szerzenia Przesłania na cały świat. Głosząc Prawdziwą Wiedzę i budując na jej podstawie społeczeństwo, Święty Prorok cały czas działał pod wpływem Boskiego Przewodnictwa. Allah zesłał Prorokowi Swoje Słowo, objawiając mu to, co powinien głosić i zaopatrując go w dowody potrzebne, by jego proroctwo poskutkowało. Zatem, kiedy jego oponenci wysuwali przeciw niemu zarzuty, jego odpowiedzi natychmiast ich uciszały. A kiedy ci, którzy przyjęli Islam okazywali jakąś słabość, natychmiast żądał wyjaśnień, by sprowadzić ich na właściwą drogę.

Oprócz tego, Koran ustanowił prawa wojny i pokoju oraz określił zasady edukacji i przewodnictwa (zasady, którymi ludzie mieli się kierować - przyp. tłum.). Jego wyznawcy znajdowali w nim pocieszenie, gdy dotykało ich nieszczęście, a kiedy ostatecznie odnieśli zwycięstwo, dostarczył im struktury prawnej, na której społeczeństwo miało być zbudowane od nowa. Od początku (objawienia) aż do jego zakończenia minęły dwadzieścia trzy lata. Przez cały ten czas Allah Wszechmogący, Światło Świata, zsyłał wskazówkę w postaci przykazań dla rodzaju ludzkiego. Zgodnie z Jego Planem, zostały one później zestawione w określonej kolejności. Zbiór ten nazywa się Koran.
Koran jest najbardziej autentycznym zapisem Prawdziwego Wezwania, głoszonego w Arabii przez Ostatniego Wysłannika, którego Sam Allah prowadził drogą prostą podczas jego Proroctwa. Jest to zbiór Boskich instrukcji ogłoszonych przez około ćwierć wieku w celu poprowadzenia tego ruchu w różnych czasach. Jednakże Koran nie jest jedynie zapisem historycznym. Jest Boskim Obwieszczeniem, obowiązującym w każdym czasie, „odlanym z formy” historii, prezentujący się ludziom pełen znaczeń. Ponadto wciąż przypomina nam, że to on będzie decydował o losie – dobrym lub złym – ludzi w każdym okresie czasu, zgodnie z Wolą Allaha.

Poszczególne fragmenty Koranu były przekazywane oddzielnie przez długi okres czasu, zależnie od okoliczności. Zatem nie powstały one przez przypadek. Stanowiły części dobrze uporządkowanego planu – doskonałego w zamyśle – pochodzącego z nadprzyrodzonego świata. Ponieważ zsyłano je tak jak tego wymagały okoliczności, nie były ułożone w żadnej kolejności. Aczkolwiek, gdy plan dobiegł końca, fragmenty zostały zebrane w jedną całość, według określonego wzoru, który nie ma sobie równych w swej spójności (logice, zgodności). W ten sposób, całkowicie różni się od antologii przemówień przywódców politycznych tamtych czasów.

By mieć jaśniejszy obraz tego, jak Koran został zebrany, na zasadzie analogii wyobraźmy sobie, że w Indiach budowana jest fabryka, której wyposażenie produkowane jest w jakimś zamorskim kraju. Części tego wyposażenia wytwarza się w różnych jednostkach produkcji. Następnie ładuje się je na różne statki i wysyła do Indii. Na początku budowy, osobom niewtajemniczonym może się wydawać, że nasza fabryka to zbiorowisko różnorodnych i niekompletnych przedmiotów. Lecz, jak tylko wszystkie części wyposażenia z poszczególnych statków dotrą na miejsce i zostaną właściwie złożone, przybiorą kształt kompletnej fabryki i będą gotowe do funkcjonowania. W ten sam sposób został zebrany Koran, po to by utworzyć kompletny i trwały kodeks moralny dla wszystkich ludzi. To dlatego, mimo iż składa się z tak różnorodnych elementów, odznacza się niezwykłą jednolitością. Ponieważ przesłanie, które niesie nakłania człowieka do uczynienia wrogiego otoczenia przyjaznym, musiał być objawiany stopniowo, w ten sposób wychodząc na przeciw potrzebom zamieniających się okoliczności. Z punktu widzenia historycznego, Koran jest zbiorem różnorodnych nakazów, jednakże plan Wszechmogącego i Wszechwiedzącego Allaha sprawił, że przybrał on formę systematycznie uporządkowanej i jednolitej całości.

Liczba książek, jakie napisano we wszystkich dziedzinach nauki i na wszystkie możliwe tematy jest tak wielka – do dziś wydrukowano i opublikowano miliony książek – że nie zdążylibyśmy ich wszystkich przeczytać za życia. Natomiast w przypadku Koranu, nawet gdyby można przeczytać wszystkie książki na świecie, wskazówki w nim zawarte wciąż byłyby podstawową potrzebą. W rzeczy samej, z wiedzy zawartej w innych książkach można korzystać jedynie wtedy, gdy posiądzie się tę głęboką intuicję, leżącą u podstaw prawdziwej zdolności osądu we wszystkich ważnych sprawach, którą daje nam Koran. Bez Koranu człowiek jest jak statek dryfujący po niezmierzonym oceanie bez kompasu. Tak jak statek gubi się bez kompasu, tak samo człowiek potrzebuje Boskiego Objawienia, by pokierowało nim poprzez zagmatwane ludzkie życie. Tylko ten, kto otrzymał część Boskiego Światła będzie mógł żeglować przez ocean swego życia.

Ci, którym odmówiono, lub sami sobie odmówili Boskiego Oświecenia, będą się gwałtownie kołysać na falach morza życia i prawdopodobnie rozbiją się na ukrytych podwodnych skałach i utoną, nie doprowadziwszy nigdy należycie do końca swych spraw.

Koran wypełnia pustkę w naturze człowieka, która na przestrzeni dziejów sprawiała, że pozostawał w sprzeczności z samym sobą. Rousseau powiedział, że człowiek rodzi się wolnym, lecz wszędzie czuje się zakuty w kajdany. Ja powiedziałbym, wręcz przeciwnie, że człowiek rodzi się niewolnikiem, ale stara się wbrew naturze uczynić z siebie władcę. Z zewnątrz wydaje się być samowystarczalny, lecz w głębi siebie, jest zawiłą siecią potrzeb. Jedynie po to, by przeżyć człowiek potrzebuje powietrza, wody i owoców ziemi. Tak samo, by podtrzymać życie duchowe, potrzebuje zewnętrznej podpory. Instynktownie czuje potrzebę ostoi, na której mógłby się oprzeć w trudnych chwilach; potrzebuje kogoś blisko siebie, przed kim będzie mógł pochylić swe czoło w pokłonie; kogoś, do kogo będzie mógł skierować swe prośby, kiedy znajdzie się w kłopotach; kogoś, przed kim będzie mógł się pokłonić z wdzięczności, kiedy spotka go szczęście. Człowiek tonący w oceanie potrzebuje, by ktoś rzucił mu linę ratowniczą. Podobnie człowiek dryfujący w niezmierzonym i bezgranicznym wszechświecie, potrzebuje duchowej liny, której mógłby się trzymać. Nikt, choćby nie wiem jak wielki, nie jest wolny od tej potrzeby. To jest pustka, którą trzeba wypełnić. Jeśli wypełnimy ją Bożą Istotą, podążymy za zasadą monoteizmu. Lecz, jeśli opuścimy Boga i zwrócimy się do innych po wsparcie, wpadniemy w politeizm.
Na przestrzeni dziejów, człowiek zmuszony był uciekać się do jednej z tych dwóch ostoi. W dawnych czasach, ci, którzy wybrali monoteizm liczyli na wsparcie jednego Boga i dziś wciąż liczą i zależą tylko od Niego Jedynego. Natomiast kierunek tych, którzy wybrali politeizm ciągle się zmieniał. W czasach starożytnych, a nawet w tych bliższych nam, ludzie oddawali cześć niezliczonym przedmiotom, od gwiazd rozjaśniających niebo po drzewa i kamienie oraz inne przypadkowo wybrane przedmioty. Dziś, rzeczy takie jak naród, kraj, gromadzenie bogactwa, władza polityczna zajęły miejsce wcześniejszych obiektów czci. To są bogowie ludzi, wymyśleni przez nich samych specjalnie po to, by wypełnić bolącą pustkę w ich sercach. Lecz mimo tych wszystkich rzeczy, człowiek wciąż potrzebuje ostatecznego celu w swych życiowych zmaganiach, który wykraczałby poza czysty materializm. Wciąż potrzebuje kogoś lub czegoś do obdarzenia miłością. Wciąż tęskni do kogoś, na czyje wspomnienie ogrzeje się jego serce i odżyje duch. Niemniej jednak, tak jak bożki z kamienia nigdy nie dały nikomu prawdziwego wsparcia w przeszłości, tak samo dzisiejsze oślepiające swym blaskiem bożyszcza, ze względu na swą wątłość i ulotność, nie mogą dać narodom żadnej prawdziwej siły.

Na przykład Niemcy ubóstwili swój naród, lecz zamiast ich wesprzeć poprowadził ich na skraj zagłady w II Wojnie Światowej. Podobnie uczyniły Włochy i Japonia, ale ich bożyszcza nie zdołały ich uchronić przed tym, by ich ziemie stały się cmentarzem dla wielu. Wielka Brytania i Francja również wyniosły swe zasoby materialne na poziom bożków, ale nawet wtedy, oba mocarstwa zmniejszyły swe rozmiary, słońce zaszło nad Imperium Brytyjskim, imperium o którym mówiono, że „słońce nigdy w nim nie zachodzi”.

Koran pokazuje nam gdzie w tym świecie leży prawdziwa siła, dając nam do uchwycenia linę, która nigdy się nie urwie. Oprócz tego, nie mamy żadnej prawdziwej podpory w życiu. Ponadto, jedynie trzymając się Boga ludzkie istoty mogą utrzymać się na linie, która wiąże jedne z drugimi.

Koran wyjaśnia, że tylko Allah Jedyny utrzymuje nas przez całe nasze życie tutaj na ziemi. Dzięki Niemu z naszych serc pryskają obawy, gdyż to On dostarcza nam prawdziwego ciepła w życiu. On ratuje nas, gdy znajdziemy się w niebezpieczeństwie, pomaga nam, gdy jesteśmy w potrzebie. Wszelka moc spoczywa w Jego Ręku: honor i chwała będą nagrodą dla tych narodów, które liczą na Jego wsparcie, podczas gdy nieszczęście i poniżenie czekają tych, którzy Go opuszczą. Świadomość tego to klucz do wszystkich skarbów w życiu. Ten, kto posiada klucz, zyskuje wszystko; ten, kto go gubi – traci wszystko.

Przywiązujemy wielką wagę do naukowców, którzy wynaleźli moc elektryczną i moc pary, w ten sposób umożliwiając postęp ludzkiej cywilizacji. Lecz wielkie znaczenie/wielkość rzeczywistości, jaką ta Księga nam przedstawia nie ma miary. Daje nam nie tylko wiedzę o maszynach, lecz o istocie ludzkiej, dla której wszystkie te maszyny były stworzone. Mówi nam o człowieku, a człowiek w zamian uczy się z niej sekretu pomyślnego życia.

Koran, przede wszystkim jest Proklamacją od Boga. Tak jak każdy światły władca ma swą Konstytucję, tak Koran jest “Konstytucją” Wszechmogącego, Władcy Człowieka, Króla królów. Mówiąc prościej, Koran jest księgą wskazówek, pokazujących człowiekowi prostą drogę, którą ma kroczyć. Jest Światłem, które prowadzi jego niepewne kroki, przypominając mu w porę o Woli Allaha, budząc jego śpiącą naturę i przekazując przestrogi Pana. Jest to księga, która dając moralną zdolność do odróżniania dobra od zła, leczy człowieka i społeczeństwo ze wszystkich chorób. W tym sensie, jest Księgą Mądrości, pełną wyrazu i właściwego rozumienia. Ponadto jest księgą prawa, stanowiącego fundamenty, na których można budować i organizować społeczeństwo. W skrócie, dostarcza wszystkiego, co człowiek – jako jednostka i członek społeczeństwa – może potrzebować. Bez niego, człowiek nigdy nie odniesie sukcesu, wszystko jedno jak bardzo będzie się starał.

Jak człowiek może ocenić, czy rzeczywiście ustanowił więź z Bogiem czy nie? Istnieje tylko jedna odpowiedź na to pytanie: zwracając swe spojrzenie wewnątrz samego siebie i oceniając, jak jego wewnętrzne “ja” ma się w stosunku do Koranu. Sposób w jaki człowiek odnosi się do Koranu jest prawdziwym odbiciem związku między nim a Bogiem. Stopień, w jakim trzyma się zasad zawartych w Koranie jest pewnym wskaźnikiem jego przywiązania do Stworzyciela. Jeśli Koran jest dla niego najważniejszą księgą, rozumie się samo przez się, że Bóg jest mu droższy niż ktokolwiek inny. Lecz jeśli darzy większym szacunkiem inną księgę, wtedy najważniejszą osobą w jego życiu będzie jej autor, a nie Stworzyciel. Jako że niemożliwym jest znaleźć prawdziwego Boga w innej księdze poza Koranem, niemożliwym jest więc, by odnalazłszy Boga, jakaś inna księga mogła być mu droższa. Prawdą jest, iż Koran jest Księgą Boga. Jest środkiem, za pomocą którego Wszechmogący rozmawia ze Swymi sługami; jest Jego żywym przedstawicielem na ziemi. Jest skalą, według której można zmierzyć przywiązanie człowieka do jego Stworzyciela.

Podczas gdy człowiek boi się stać sam, bez żadnej podpory w niezmierzonym wszechświecie, Koran rozprasza jego obawy, wyjaśniając mu jego przeznaczenie i kierując go ku niemu. W Koranie człowiek spotyka swego Pana, widzi Jego obietnice i raduje się na Jego dobre wieści. Tak oto Koran daje człowiekowi przekonanie wystarczające, by mógł określić swe miejsce w świecie. Nadając konkretną formę instynktownym uczuciom wobec Pana i Władcy, które wirują w podświadomości człowieka, Koran utwierdza jego stopy na ścieżce poddania się Jemu. Tym samym zbliża go do Boga.

Nie wystarczy po prostu przeczytać Koranu, by upewnić się co do Woli Boga; musi nas on głęboko pochłonąć. Tylko osoba, która osiągnęła wysoki stopień przywiązania do Koranu, może mieć dostęp do wszystkich zalet, jakimi on dysponuje. By mieć udział w korzyściach, jakie płyną z Koranu, trzeba być do niego przywiązanym, tak jak jest się związanym umową – lub ta’ahud (słowo użyte przez Proroka). Świadomość wielkości Koranu i wynikające z niej przywiązanie do niego nie może pochodzić z drugiej ręki. To znaczy, można słuchać przemówienia erudyty lub literata na temat Koranu i wyrobić sobie wysoką opinię o nim lub jego osiągnięciach, ale nie jest to właściwy sposób do stworzenia szczerej, autentycznej więzi w stosunku do samego Koranu. Prawdziwa więź może zaistnieć tylko wtedy, kiedy człowiek sam czyta Święte Pismo, mając w ten sposób bezpośredni dostęp do jego treści. Tylko wtedy zawarta w nim mądrość zapadnie nam w pamięć. Tylko wtedy można go docenić za to, czym rzeczywiście jest.

Nie jest to żaden wymysł wyobraźni. Opiera się na podstawowej psychologii. Na przykład, można by stwierdzić, że różnica między bawełną i kamieniem jest kwestią względną, bo w rzeczywistości, są tym samym – w ostatecznej analizie są skupieniem elektronów tego samego rodzaju. Lecz jest to czysto naukowe stwierdzenie. W rzeczywistym świecie, o bawełnie nie można myśleć inaczej jak o rzeczy miękkiej, natomiast o kamieniu jedynie jako o twardej. To nie powierzchowne lub abstrakcyjne definicje określają wrażenie, jakie wywrze na nas dana kwestia, lecz wiedza, którą człowiek zdobywa na jej temat poprzez bezpośrednie, osobiste doświadczenie.
____________________
[1] Koran [35:28] – wg J. Bielawskiego

więcej: [KLIK!]

niedziela, 2 grudnia 2012

Pomoc innym

Assalamu Alaykum!

Kiedy widzimy ludzi borykających się z czymś (grzechem, zagubieniem, rozterką), często po prostu sądzimy, krytykujemy lub wykluczamy ich z towarzystwa.

Ale to im nie pomoże!

Kiedy widzisz kogoś tonącego, to nie pomożesz mu jak tylko stoisz i krytykujesz jego "umiejętności pływackie".

Podaj rękę i pomóż swojemu bratu lub siostrze wyjść na prostą!

piątek, 23 listopada 2012

Aszura - święto nie aż tak krwawe.

Assalamu Alaykum, jutro Aszura! Z tej okazji, nieco na ten temat (źr. wikipedia; podróże.pl)

Aszura, ‘Āšūrā’ (arab. عاشوراء, od aram. asurya – dekada) – święto muzułmańskie obchodzone 10. dnia muharramu – pierwszego miesiąca kalendarza muzułmańskiego.

Najważniejsze święto szyizmu imamickiego, obchodzone głównie przez to wyznanie. Tego dnia opłakuje się męczeńską śmierć Husajna ibn Alego, wnuka Mahometa poległego w bitwie pod Karbalą z wojskami kalifa omajjadzkiego 10 października 680 r. n.e.

Z tej okazji odbywają się procesje i przedstawienia pasyjne. W czasie procesji zmierzających do grobu Husajna gromady mężczyzn biczują się do krwi. Pielgrzymi płaczą i zawodzą. Organizowane są spotkania, odrębne dla kobiet i mężczyzn, podczas których rozpamiętuje się cierpienia imama. Kobiety w tym czasie ubierają się na czarno i nie noszą ozdób.

W czasie walk domowych w Iraku święto Aszury wykorzystywane było przez sunnickich zamachowców. Przykładowo 30 stycznia 2007 w zamachach bombowych zginęło co najmniej 40 osób.

Muzułmanie sunnici wierzą, że Mojżesz pościł tego dnia, aby podziękować Bogu za uwolnienie Izraelitów z niewoli w starożytnym Egipcie, prosząc wiernych, aby pościli wraz z nim (z tym poglądem zgadza się większość Tatarów Lipków).

Miedzy innymi w Iranie, Iraku, Pakistanie, Libanie oraz na Jamajce obchody męczeństwa Husajna ibn Alego lub dnia dziękczynnego i postu Mojżesza stało się świętem narodowym, które jest obchodzone przez większość grup narodowych, etnicznych, oraz religijnych.








„Kretyni!”, „chory pomysł”, „chory kraj” - to tylko kilka komentarzy internautów z jakimi zetknąłem się przeglądając, przeważnie bardzo ogólnikowe, relacje naszej prasy na temat muzułmańskiego święta Aszura.


Na prowincji, czyli Aszura w pigułce.

Malik, właściciel niewielkiego hoteliku w Lahore – stolicy Pakistańskiej części Pendżabu, zabiera mnie wraz z kilkoma innymi gośćmi do swojej rodzinnej wioski oddalonej o trzydzieści kilometrów od miasta. Jest dziewiąty dzień muzułmańskiego miesiąca muharram, wigilia Aszury – najważniejszego dnia w szyickim kalendarzu religijnym. Wchodzimy na piętro wciśniętego w wąską uliczkę, niczym się nie wyróżniającego domu spotkań niewielkiej gminy szyickiej. Podczas poczęstunku Ali, starszy brodaty mężczyzna, próbuje wytłumaczyć nam ideę obchodzonego właśnie święta.

- Dziesięciodniowe uroczystości żałobne obchodzone w miesiącu muharram służą refleksji i oddaniu czci imamowi Husajnowi i pozostałym męczennikom poległym w VII wieku w bitwie pod Karbalą – tłumaczy, dodając że - gorliwy muzułmanin powinien przeżywać śmierć Husajna tak samo duszą jak ciałem.

Po śmierci Proroka Mahometa część jego uczniów, późniejszych szyitów, uznała iż władza powinna pozostać w rękach jego potomków. Większość jednak gotowa była podporządkować się Umajjadom, niespokrewnionym z Prorokiem władcom niewielkiego państewka ze stolicą w Damaszku. Przebywający w Mekce wnuk Mahometa, Husajn, uznawany przez szyitów za trzeciego imama, zaufawszy mieszkańcom Kufy że gotowi są przyjąć jego zwierzchnictwo, pomimo sprzeciwu niektórych doradców wyruszył w podróż w otoczeniu najbliższej rodziny i krewnych. Gdy dotarli do brzegów Eufratu czekała już na nich kilkutysięczna armia wysłana przez Umajjadzkiego kalifa Jazida. W krwawej rzezi oprócz Husajna zginęło pięciu jego synów, z których najmłodszy miał zaledwie sześć miesięcy, i kilkudziesięciu krewnych.

Podczas gdy Ali, z mieszanym skutkiem, próbuje tłumaczyć nam zawiłości Aszury, dołącza do nas Hassan, dwudziestokilkuletni mężczyzna trzymający w ręku zawinięty w gazetę pęk metalowych pejczy zakończonych kilkunastocentymetrowymi wygiętymi nożami. Dokładnie takich, jakie mogłem przez ostatnie dni oglądać w porozrzucanych po starówce Lahore niewielkich warsztatach zajmujących się ich wytwarzaniem i ostrzeniem. Zapytany czy zamierza używać tych noży na swoich plecach, Hassan z nieskrywaną dumą odpowiada, że niedługo wraz z grupą mężczyzn weźmie udział w rytuale matam, samobiczowania, będącym kulminacyjnym punktem odbywającego się na dziedzińcu medżlisu – zgromadzenia wiernych. - Robię to, bo chcę całym sobą przeżywać cierpienia imama Husajna. Chcę złożyć ofiarę z własnej krwi na pamiątkę wydarzeń z Karbali – tłumaczy. – Czy odczuwasz ból? – pytam na zakończenie rozmowy. – Nie – odpowiada stanowczo - dzięki sile płynącej od Allacha.

Nie wszyscy są jednak tak pozytywnie nastawieni do idei samobiczowania z użyciem noży jak Ali i Hassan. Spacerując po ulicach Lahore spotkałem wielu ludzi uważających matam za widowisko dla ludu, rytuał uprawiany głównie na pokaz przez prostych, niewykształconych mężczyzn, nie prowadzący wcale do głębszego przeżywania śmierci imama Husajna. Niektóre, bardziej postępowe pakistańskie gazety sugerowały nawet iż takbezsensowne przelewanie krwi powinno zostać zabronione, a chętni powinni składać swoją ofiarę w punktach krwiodawstwa. Większość pakistańskich szyitów uważa jednak samobiczowanie za akt pozwalający głębiej przeżyć męczeństwo potomków Proroka, sięgającą kilkuset lat tradycję, której nie należy niszczyć.

Po skończonym poczęstunku Hassan zabiera nas na dziedziniec żebyśmy mogli wziąć udział w odbywającym się tam medżlisie. Stłoczony na niewielkiej przestrzeni tłum przysłuchuje się płomiennej mowie mężczyzny ubranego w długą czarną koszulę. Wielu płacze, od czasu do czasu bijąc się dłońmi po głowach lub piersiach. Słuchają jak stojący na podwyższeniu mówca opowiada o wydarzeniach jakie miały miejsce XIII wieków temu w Karbali.

W miarę zbliżania się matam tłum, co wydawało się już niemożliwe, jeszcze bardziej gęstnieje. Każdy stara się podejść jak najbliżej środka dziedzińca, gdzie powoli zbierają się półnadzy mężczyźni trzymający w rękach pęki noży. Po chwili metalowe ostrza zaczynają uderzać plecy, raz z jednej, raz z drugiej strony. Początkowo lekko, powoli, rytmicznie, z czasem coraz szybciej i mocniej. Niektórzy z każdym uderzeniem wykrzykują imię Husajna. Po kilku minutach coraz bardziej zakrwawieni uczestnicy, jeden po drugim, ściągani są na bok. Na poranione plecy zakładają białe koszule, na których natychmiast pojawiają się czerwone plamy, i odchodzą przeciskając się przez tłum.

Najważniejszy dzień w roku.

Po powrocie do Lahore postanawiam jeszcze pospacerować wąskimi uliczkami Starego Miasta. Miejsca, w których przez ostatnie osiem nocy grupki uderzających się w piersi mężczyzn recytowały noha – elegie poświęcone męczeństwu imama Husajna, dziś świecą pustką. Tu i ówdzie krzątają się jedynie organizatorzy tegorocznej Aszury starający się dopiąć wszystko na ostatni guzik przed mającymi rozpocząć się po północy procesjami.

O szóstej rano przemierzające Stare Miasto procesje mają za sobą już kilka godzin marszu. Idąc w ich kierunku zostaję kilkakrotnie szczegółowo przeszukany w rozstawionych po drodze policyjnych punktach kontroli. Wyjątkowo napiętą atmosferę tegorocznego święta wyczuwa się na każdym kroku. Zaledwie dziesięć dni temu miastem wstrząsnęła eksplozja, w której zginęło dwudziestu dwóch policjantów ochraniających budynek Sądu Najwyższego. Ulice otaczające miejsca planowanych procesji zamknięto dla ruchu. Cała okolica obserwowana jest przez rozmieszczonych na dachach snajperów.

Po krótkim błądzeniu po zakamarkach wąskich, krętych uliczek, odnajduję w końcu pierwszą procesję. Panuje typowo pakistański chaos. Tłum mężczyzn przeciska się w każdą możliwą stronę. Jedni próbują dołączyć do maszerujących, inni za wszelką cenę starają się wydostać w jakieś spokojniejsze miejsce, niektórzy chcą po prostu znaleźć jakiś dogodny punkt obserwacyjny. Właściwie jedynym znakiem przypominającym, że jest to przemarsz procesji jest przesuwający się wolno ponad głowami alam - zabryzgany krwią sztandar armii imama Husajna, jeden z najważniejszych symboli dzisiejszego święta.

Z trudem udaje mi się wydostać z tego zamętu i powrócić do poszukiwań kolejnej procesji. Po drodze spotykam niewielkie grupki samobiczujących się mężczyzn, wokół których natychmiast tworzy się zbiegowisko. Gapie, widząc jak bezskutecznie próbuję przedrzeć się z aparaem nieco bliżej, sami torują mi drogę, aż wreszcie stoję w pierwszym szeregu. Właściwie przed nim. Od czasu do czasu któryś ze zmierzających w stronę pleców noży urywa się z łańcucha i leci w stronę zebranych. Koszule, twarze, obiektyw aparatu, wszystko pokrywają krople krwi.

Wreszcie udaje mi się dotrzeć do głównej procesji. To do niej będą dołączać wszystkie pomniejsze, aby po południu wspólnie dojść do Karbala Gamaj Szach - największego w Lahore szyickiego domu spotkań, w którym odbędą się wieczorne modły kończące dzień. Centralnym punktem tej procesji jest ubrany w świecącą zbroję i udekorowany kwiatami wierzchowiec imama Husajna – Zuljaneh. Zwierzę wyjątkowo dzielnie znosi przeciskających się z każdej strony ludzi, próbujących je dotknąć aby uzyskać błogosławieństwo. Z oddali dochodzi śpiew żałobnych pieśni. Co jakiś czas rozlega się tłumny okrzyk „Ja Husajn!”, a w powietrze unosi się las zaciśniętych pięści.

Opuszczając Stare Miasto zatrzymuję się jeszcze przy jednym z rozstawionych w wielu miejscach punktów, gdzie można za darmo napić się i zjeść posiłek. Podający mi kubek gorącej herbaty Asif jest sunnitą. – W tym roku większość punktów zaopatrzenia obsługują sunnici – mówi. – Chcemy pokazać, że potrafimy szanować się nawzajem pomimo dzielących nas różnic.

Częste w poprzednich latach zamieszki pomiędzy sunnitami a mniejszością szyicką wydają się podczas tegorocznego święta odległą przeszłością. W obliczu bomb wybuchających co kilka dni w różnych częściach kraju, ludzie bardziej niż kiedykolwiek pragną pokazać jedność. Sprzeciwić się fundamentalistom i bezsensownej śmierci niewinnych ludzi.

Ostatnie spojrzenie.

Dostępne polskiemu czytelnikowi wyrywkowe i przeważnie bardzo pobieżne relacje z tego święta uświadamiają mi jak ważna jest podróż. Pojechanie, zobaczenie na własne oczy, rozmowa z ludźmi, próba ich zrozumienia, w efekcie przełamanie stereotypów.

Podróżując po Pakistanie spotkałem jednych z najmilszych, najbardziej gościnnych i najbardziej przyjaźnie nastawionych ludzi. Wszyscy zgadzali się, że w kraju występuje ekstremizm, terroryzm i przemoc, podkreślając jednak, że są to zjawiska marginalne, z którymi zwykli ludzie nie chcą mieć nic wspólnego. Większości Pakistańczyków nie podoba się polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych i naciski jakie to mocarstwo próbuje wywierać na ich rząd, jednak doskonale potrafią nie patrzeć przez jej pryzmat na odwiedzających kraj obcokrajowców. Według tradycji muzułmańskiej gość jest darem zesłanym przez Boga, któremu należy okazać szacunek, gościnę i zapewnić bezpieczeństwo. Zgodnie z tymi zasadami traktowani są, nieliczni jak na razie, turyści odwiedzający Pakistan, bez względu na kraj z jakiego pochodzą i religię jaką wyznają.

środa, 21 listopada 2012

Czy biblia jest święta?

Assalam Alaykum! Czy biblia jest święta?

źródło:
Dialog Muzułmańsko Chrześcijański
Dr. Hassan M. Baagil
Wydane przez Stowarzyszenie Studentów Muzułmańskich w Polsce, 2000


Muzułmanin: Czy jesteś pewien że Biblia jest święta?

Chrześcijanin: Tak, jestem tego pewien, ona jest Słowem Bożym.

M: Czytaj proszę co pisze Łukasz w swojej ewangelii (1:2-3)

Ch: Jak nam to przekazali naoczni od samego początku świadkowie i słudzy słowa, postanowiłem i ja, który wszystko od początku przebadałem, dokładnie ci to kolejno opisać, dostojny Teofilu".

M: Jeżeli Łukasz twierdzi, że sam nie był naocznym świadkiem, a wiedza którą opisał była od naocznych świadków, a nie natchnionym słowem Bożym, to czy nadal wierzysz, że Biblia jest Słowem Bożym?

Ch: Może tylko ten fragment nie jest Słowem Bożym?

M: Historia pokazała, że Biblia doświadczyła wielu zmian w ciągu wieków. Czy określenie "święta" oznacza, że nie ma w niej sprzeczności?

Ch: Tak, na pewno, ale o jakie sprzeczności ci chodzi?

M: Przypuśćmy, że jeden werset twierdzi, że dana osoba zmarła mając 50 lat, a inny werset twierdzi, że ta sama osoba zmarła mając 60 lat. Czy oba twierdzenia mogą być prawdziwe?

Ch: Nie. Oba twierdzenia nigdy nie mogą razem być prawdziwe, tylko jedno z nich może być prawdziwe lub obydwa fałszywe.

M: Jeżeli Pismo św. zawiera sprzeczne wersety, czy nadal będziesz uważał, że jest święte?

Ch: Pewnie że nie, ponieważ święte słowa pochodzą od Boga i nie mogą zawierać błędów i sprzeczności.

M: Jeżeli więc nie możesz ufać Biblii w 100% czy nadal będziesz uważał ją za świętą?

Ch: Nie wierzę, że Biblia nie jest świętą, bo nie znam żadnych sprzeczności w niej.

M: Uwierz mi, że jest w Biblii dużo konfliktów i sprzeczności.

Ch: W Starym czy w Nowym Testamencie?

M: W obu, a oto kilka z nich:

• [Druga Księga Kronik (21-20)] Miał on (Jehoram) 32 lata gdy objął władzę królewską, a panował 8 lat w Jerozolimie. Gdy odszedł nikt go nie żałował. Pogrzebano go w Mieście Dawida" Z tego wynika, że Jehoram umierając miał 40 lat.

A przeczytajmy teraz dwa następne wersety (22; 1-2)

• Zamiast niego mieszkańcy Jerozolimy obwołali królem najmłodszego jego syna Achazjasza... Królem więc został Achezjasz, syn Jehorama króla Judzkiego. Achezjasz miał 42 lata gdy objął władzę królewską..."

Z tego wersetu wynika, że Syn był starszy od ojca o 2 lata! Czy Bóg przekazał tę informację?!

• II Samuela 8;4 "Dawid zdobył na nim tysiąc siedemset jezdnych"

• I Kronika 18;4 "Dawid zdobył na nim tysiąc wozów wojennych i siedem tysięcy jeźdźców Pytanie: 1700 czy 7000? Którą liczbę Bóg powiedział?

• II Samuel 8;9-10 "Gdy zaś Toi, król Chamatu, usłyszał, że Dawid zdruzgotał całą potęgę wojskową Hadadezera wysłał Toi swego syna Jorama do króla Dawida"

• I Kronika 18;9-10 "Gdy zaś Tou, król Chamatu, dowiedział się, że Dawid zdruzgotał całą potęgę wojskową Hadarezera króla Soby, wysłał do Dawida swego syna Hadoroma"


Pytanie: Toi czy Tou, Hadadezer czy Haderezer Jordama czy Hadoroma.

• II Samuel 10;18 "A Dawid pobił Aramejczyków Siedemset wozów wojennych i czterdzieści tysięcy jeźdźców Szobacha zaś wodza ich wojska tak zranił, że tam umarł"

• I Kronika 19;18 "Dawid zaś wyjął z Anemejczyków siedem tysięcy z obsady wozów wojennych i czterdzieści tysięcy piechoty. Również Szofaka, wodza zastępu pozbawił życia"


Pytanie: 700 czy 7000 40000 jeźdźców czy piechoty, Szobach czy Szofaka?

• II samuel 23;8 "To są imiona rycerzy Dawidowych: Joszeb - Baszszebet, Tachmonita, najprzedniejszy z trzech, on to wywinął włócznią nad ośmiuset których pobił za jednym zamachem"

• I Kronika 11;11 "Oto poczet rycerzy, których miał Dawid:Jaszobam, Syn Chachmoniego, pierwszy z trzech on to wywinął swoją włócznią nad trzystoma kładąc ich za jednym zamachem trupem"


Pytanie: Techmonita czy Jaszobam, 800 czy 300?

• II samuel 24;1 "Potem ponownie rozgorzał gniew Pana na Izraela, tak iż pobudził Dawida przeciwko nim mówiąc: nuże policz Izraela i Judę"

• I Kronika 21;1 "Wtedy wstąpił Szatan przeciwko Izraelowi pobudziwszy Dawida do tego aby policzył Izraelitów"


Pytanie: Czy więc Bogiem Dawida jest Szatan? (Broń Boże!)

• II Samuel 6;23 "A Michał, córka Saula, nie miała dzieci aż do dnia swojej śmierci"

• II Samuel 21;8 "... i pięciu synów Michał córki Saulowej"


Pytanie: Miała dzieci czy nie?

Ch: Nigdy tego nie zauważyłem Czy jeszcze jest więcej?

M: Chcesz wiedzieć więcej? Czy to ci nie wystarczy? To czytaj:

• I Mojżesz 6;3 " I rzekł Pan: nie będzie przebywał Duch mój na człowieku na zawsze gdyż jest on tylko ciałem. Będzie więc życie jego trwać sto dwadzieścia lat"

Pytanie: Ale ile Noe miał lat gdy zmarł? Na pewno więcej niż 120 lat. Patrz (I Mojżesz 9;29) Noe żył więc dziewięćset pięćdziesiąt lat i umarł" Niektórzy teolodzy chrześcijańscy twierdzą, że to nie maksymalny wiek człowieka wynosił 120 lat lecz potop przyjdzie za 120 lat. Nawet to nie pasuje, ponieważ w czasie potopu Noe powinien mieć 620 lat ale Biblia twierdzi, że miał 600.
Studiuj wersety (I Mojżesz 5;32) I Noe miał pięćset lat..." (500+120=620) ale I Mojżesz 7;9 A Noe miał sześćset lat gdy nastał potop na ziemi"

• Chrześcijanie wierzą, że bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo wg I Mojżesz 1;26. Ale to twierdzenie jest sprzeczne z Izajasz 40;18 i 40;25 Z kim więc porównane Boga i jakie podobieństwo mu przedstawicie" Patrz jeszcze Psalmy 89;7 i Jeremiasz 10;6-7

Ch: Ale to wszystko jest w Starym Testamencie.

M: To przejdźmy do Nowego Testamentu.

• Jan 5;37 "...Ani głosu jego nie słyszeliście, ani postaci jego nie widzieliście"

• Jan 5;31 "Jeżelibym ja wydawał o sobie świadectwo moje nie byłoby wiarygodne".

• Jan 1;21 "I zapytali go (Jana Chrzciciela): kim więc jesteś? Eliaszem jesteś? A on odrzekł: Nie jestem."

• Jan 14;9 "Kto mnie widział, widział ojca"

• Jan 8;14 "Chociaż ja sam w sobie świadczę, świadectwo moje jest prawdziwe".

• Mateusz 17;12-13 "Lecz powiadam wam, że Eliasz już przyszedł i nie poznali go. ... wtedy zrozumieli uczniowie, że mówił do nich o Janie Chrzcicielu".


Pytanie: Kto mówił prawdę: Jezus czy Jan Chrzciciel? To są tylko niektóre sprzeczności, znajdziesz więcej, jeśli podyskutujemy razem o autentyczności doktryny nowoczesnego chrześcijaństwa, jak trójca, bóstwo Jezusa, synostwo Jezusa, pierworodny grzech, nie mówiąc już o poniżeniu większości Proroków Boga w Biblii jako czcicieli fałszywych bogów i oskarżeniu ich o nierząd i gwałt.

Ch: Gdzieś ty znalazł to w Biblii?

M: -Noe przedstawiony jest, jako pijany do tego stopnia, że jego syn widział go nagiego. (I Mojżesz 9;23-24)

• Salomon był oskarżony nie tylko o to, że miał duży harem, ale też o bałwochwalstwo. (I Królewska 11;9-10

• Aaron - prorok, który towarzyszył swojemu bratu Mojżeszowi w misji do faraona, był oskarżony o budowanie złotego cielaka dla Izraelitów by go czcili. (II Mojżesz 32;4)

• Będziesz mógł przeczytać o nierządzie Proroka Lota ze swoimi córkami (I Mojżesz 19;36).

• Będziesz mógł przeczytać o proroku (Jakub), który miał dwie siostry za żony jednocześnie (I Mojżesz 29;28).

• Dawid oskarżony o cudzołóstwo i zdradę (II Samuel 11;4-5).


Moje pytanie jest: jak można więc akceptować Dawida w genealogii Jezusa (PZN) skoro jest osobą, która cudzołożyła.

• Innym nielegalnym kontaktem jest gwałt Ammona - syna Dawida na swojej siostrze Tamar (II Samuel 13;14).

• Jeszcze inne opowiadanie o gwałcie Absaloma na konkubinie Dawida, czytamy w (II Samuel 16;33).

• Inny przypadek nierządu jest między Judą i Tamar (jego synową). (I Mojżesz 38;18).


Żaden Muzulmanin nie odważy się napisać książki i oskarżać w niej jakiegokolwiek proroka. Wszyscy prorocy zostali wysłani przez Allaha dla prowadzenia rodzaju ludzkiego. Czy myślisz, że Bóg wysłał złych ludzi do przewodnictwa?

Ch: Ja tak nie myślę, ale czy ty nie wierzysz w Biblię?

M: My wierzymy we wszystkie pisma Boga ale w ich oryginały. Bóg wysłał dla każdego narodu proroka jako ostrzeżenie, a z niektórymi wysłał pisma jako przewodnika tylko dla danego narodu. Suhuf dla Abrahama, Tora dla Mojżesza, Zabur czyli Psalmy dla Dawida i Indżil (czy Ewangelia) dla Jezusa.
Żadne z tych pism nie znajduje się w swoim oryginalnym kształcie teraz. Częścią z planów Allaha było wysłanie na końcu Muhammada, (PZN) jako pieczęć proroków z Koranem jako przewodnika dla całej ludzkości wszędzie i zawsze. Sam Jezus powiedział, że jest tylko dla Izraelitów (Mateusz 15;24 i Mateusz 1;21) i nie przyszedł zmieniać lecz dopełniać (Mateusz 5;17).

Ch: Ale w Ewangelii Marka (16;15) Jezus powiedział: Idąc na cały świat, głoście Ewangelię wszystkiemu stworzeniu."

M: To zaprzecza temu co wspomnieliśmy w (Mateusz 15;24 i Mateusz 1;21). Po drugie ten fragment Ewangelii marka (16;9-20) został wykreślony z wielu Biblii. The New American Stenderel Bible zamieściła ten fragment w klamrach. Revised Standard Version opatrzyła ten fragment ewangelii następującym komentarzem: Niektóre najbardziej starożytne autorytety twierdzą, że księga ta najprawdopodobniej kończy się na wersecie 8". To znaczy, że zmartwychwstanie opisane w (Marku 16;29) nie jest autorstwa marka i nie powinno należeć do tej ewangelii. Nawet tłumaczenie nowego świata dla świadków Jehowy przyznaje że do najstarszych pism dodano dłuższe lub krótsze konkluzje po wersetach ewangelii (Marka 15;8)

Ch: Ale Jezus powiedział w (Mateusz 28;19) Idźcie i nauczajcie wszystkie narody".

M: Wszystkie narody" muszą być tłumaczone jako 12 plemion izraelskich. Inaczej to będzie sprzeczne z (Mateusz 15;24 i Mateusz 1;21). W niektórych Bibliach tłumaczy się wszystkie narody" jako all the nations" co w tłumaczeniu polskim znaczy wszystkie określone narody (w sensie wybrane narody) tzn. 12 plemion izraelskich. Co myślisz o Biblii teraz?

Ch: Moja wiara w nią zaczyna się teraz wahać.

M: A może to, co ci powiem teraz pomoże ci podjąć decyzję czy Biblia jest święta czy nie. Czytamy w piątej księdze Mojżeszowej 23;3

"Nie może wejść do zgromadzenia Pańskiego ten, kto jest z nieprawego łoża. Również dziesiąte pokolenie po nim nie może wejść do zgromadzenia pańskiego".

Spójrz teraz do rodowodu Jezusa w ewangelii (Mateusz 1;3-7).

A Juda zrodził z Tamar Faresa...". Czy wiesz kim była Tamar dla Judy? Nie? To przeczytaj (I Księgę Mojżeszowa 38;1-30). Tamar była synową Judy i nigdy nie została jego żoną. Więc Fares i jego brat bliźniak Zara byli dziećmi cudzołóstwa".

A dziewiątym i dziesiątym pokoleniem Faresa w rodowodzie Chrystusa byli prorocy Dawid i Salomon. Czy możesz uwierzyć w to, że według prawa boskiego ci wielcy prorocy nie powinni należeć do zgromadzenia pańskiego?! Przecież to jest absurd!



więcej: [KLIK!]

W solidarności ze Strefa Gazy.

Tragedia w Gazie, w Syrii czy innych miejscach na świecie to tragedia ludzkości, a nie konkretnego narodu czy ich wyznania.

To jednostki na świecie dały sobie boży przywilej decydowania o życiu i śmierci człowieka.

To upadek moralności człowieka, nas samych, przyzwalających na okrucieństwo i przyglądających się z dala licząc na samorozwiązanie problemu. Dlatego ginie tylu niewinnych ludzi… gdyż czekają aż my podniesiemy nasz głos i wyrazimy swój sprzeciw.

Bóg w swoim przesłaniu jest przeciwny zabijaniu człowieka, a Ci którzy czynią wbrew woli Boga nie są Żydami, Muzułmanami czy Chrześcijanami, a wyznawcami własnych Ziemskich wartości dla których wyzbyli się Boga i wiary w Dzień Sądu.



Okażmy swoją solidarność i głos sprzeciwu przelewaniu krwi niewinnych ludzi, którym zabrano ziemię, dom, członków rodziny, pozbawiono godności, a których się bombarduje i wmawia całemu światu że to oni są agresorem.

Obyśmy nigdy nie stracili tego poczucia jedności z tymi którzy żyją w cierpieniu niezależnie od ich religii, a nasze serca nie stały się obojętne temu złu które się dzieje na świecie.

Bardzo mocne słowa wypowiedziane przez dziecko w Strefie Gazy: "Rakiety mogą być nad nami, ale oni zapomnieli że Allah jest nad nimi."






wtorek, 20 listopada 2012

Poligamia

Assalam Alaykum! Dzisiejszy post dotyczyć będzie wielożeństwa, które często bywa niezrozumiane przez nas, Europejczyków. Przyznaję się, że sama nie pojmuję poligamii, ale swoją opinią podzielę się z Wami na końcu posta. Na początku Fatwy.

Wielożeństwo i sprawiedliwość względem żon:

PYTANIE: Pewien mężczyzna (muzułmanin oczywiście), znacznie ode mnie starszy (20 lat), oświadczył mi się, ale nie jest rozwiedziony z pierwszą żoną. Pomógł mi wiele razy w życiu oraz skierował moje kroki do islamu. Mój ojciec i moja mama są muzułmanami, ale nie nauczyli mnie nic o modlitwie, poście czy jałmużnie. Ten brat będzie miał dwie żony, ale nie jest w stanie opiekować się nimi w jednakowy sposób. Pytałam o to, i jedni ludzie wydają pozytywne opinie, inni nie akceptują tego. Szanuję bardzo tego brata, ale nie jestem pewna czy mogę z nim żyć. Proszę o radę.

ODPOWIEDŹ: Chwała Allahowi.

Allah nałożył określone obowiązki na mężczyznę, który chce wziąć za żonę więcej niż jedną kobietę, musi on je wypełnić zanim weźmie drugą żonę. Jednym z tych obowiązków jest to, iż powinien być w stanie traktować obie sprawiedliwie w kwestii wydatków, przebywania z nimi, dzielenia czasu i zapewnienia mieszkania. Jeśli wie, że nie jest w stanie temu sprostać lub może nie być w stanie, wówczas nie wolno mu brać więcej niż jednej żony. Allah mówi (interpretacja znaczenia):

{A jeśli się obawiacie, iż nie będziecie sprawiedliwi względem sierot... Żeńcie się zatem z kobietami, które są dla was przyjemne - z dwoma, trzema lub czterema. Lecz jeśli się obawiacie, że nie będziecie sprawiedliwi, to żeńcie się tylko z jedną albo z tymi, którymi zawładnęły wasze prawice. To jest dla was odpowiedniejsze, abyście nie postępowali niesprawiedliwie} [Koran 4:3]

Mudżaahid powiedział: "Nie próbujcie celowo źle traktować którejkolwiek z nich, raczej przestrzegajcie równego ich traktowania odnośnie podziału czasu i wydatków miedzy nimi, ponieważ to jest coś, co mężczyzna jest w stanie zrobić." [Tafsir al-Qurtubi, 5/407]

Szeich al-Islam [Ibn Tajmijah] powiedział: "Odnośnie sprawiedliwości w związku z wydatkami i zapewnianiem im ubrania, to jest sunna (tradycja), naśladowanie przykładu Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). Traktował on swoje żony równo w kwestii wydatków, tak samo jak czynił to dzieląc miedzy nimi swój czas." [Madżmuu’ al-Fataawa, 32/269]

Ibn al-Qajjim powiedział: "[Prorok] (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) traktował je równo odnośnie spędzania z nimi nocy, zapewnienia im mieszkania oraz wydatków… Ale nie jest obowiązkowym traktowanie ich równo pod względem miłości i współżycia – ponieważ to jest coś, nad czym mężczyzna nie ma kontroli." [Zaad al-Ma’aad, 1/151]

Al-Haafiz ibn Hadżar powiedział: "Jeśli zapewnia każdej z nich wystarczające odzienie, utrzymanie i zamieszkanie, nie ma znaczenia co robi poza tym – skłaniając się bardziej ku jednej lub dając im podarunki…" [Al-Fath, 9/391]

Oto do czego Allah zobowiązał tego, kto chce wziąć więcej niż jedną żonę. Jeśli mężczyzna jest w stanie temu podołać, nic nie stoi na przeszkodzie, by wziął drugą żonę. Jeśli nie jest, wówczas nie doradzamy mu, aby brał drugą żonę, raczej nie są mu nawet dozwolone oświadczyny.

Odnośnie tego, co mówisz, że nie jest on w stanie opiekować się dwiema żonami, jeśli jest to mężczyzna pobożny i o dobrym charakterze, i jesteś w stanie zachować cierpliwość i podołać trudom życia, nie ma nic złego w tym, abyś przyjęła jego oświadczyny. Allah obiecał biednemu mężczyźnie, korty chce się ożenić, że uczyni go niezależnym od środków. Allah mówi (interpretacja znaczenia):

{Jeśli są biedni, to wzbogaci ich Allah Swoja łaskawością.} [Koran 24:32]

Niektórzy z salaf żenili się szukając zaopatrzenia, postępując w zgodzie z tym wersetem. Ale jeśli uważasz, że nie będziesz w stanie podołać trudnościom życia, wówczas nie ma nic zległo w tym, jeśli odrzucisz oświadczyny. Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) doradził Fatimie bint Qajs, kiedy Muałija (oby Allah był z niego zadowolony) oświadczył się jej, aby nie przyjmowała jego oświadczyn: "On jest nędzarzem i nie ma pieniędzy.” [ Muslim, 1480]

Mamy nadzieję, że nie będzie między wami żadnych zabronionych kontaktów, ani teraz, ani po tym, kiedy odrzucisz jego oświadczyny. Jeśli wyświadczył ci przysługę, pokazując drogę prostą i nauczając islamu, nie ma żadnego usprawiedliwienia dla spotkań z nim, korespondencji, rozmawiania na osobności i tym podobnych. Allah wie najlepiej.


Kontrakt małżeński a wielożeństwo:

PYTANIE: Zadano szeichowi pytanie o mężczyznę, który podczas ustalania warunków kontraktu małżeńskiego dowiedział się, że panna młoda stawia między innymi warunek, że nie weźmie on sobie innej żony, podczas ich małżeństwa. Mężczyzna zaakceptował warunki świadomie. Czy musi ich dotrzymać? Czy jeśli złamie któryś z warunków kontraktu małżeńskiego, żona może domagać się rozwodu?

ODPOWIEDŹ: Alhamdulilah, tak, warunki te są ważne tak samo, jak inne warunki do nich podobne według mazhabu imama Ahmada (tj. szkoły hanbalickiej) i innych spośród Towarzyszy (Sahaba), Następców (Tabiin) i tych, którzy przyszli po nich. (Do tych, którzy uznawali takie warunki należeli) Umar bin al-Chattab, Amr bin al-Aas, Szurajh Qadi, al-Ałzai i Ishaq. Szkoła (mazhab) malikicka uznaje za ważny warunek nałożony na mężczyznę, który zastrzega, że nie ożeni się on z inną kobietą – podczas małżeństwa z pierwsza żoną - w przeciwnym razie ma ona prawo domagać się anulowania małżeństwa. Stanowisko Malika jest podobne do stanowiska imama Ahmada. Opiera się to na hadisach zapisanych przez dwóch szeichów (Buchariego i Muslima).

Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) powiedział „Warunki, które najbardziej zasługują na to, by ich przestrzegać, to te, na podstawie których dozwolone są intymne części ciała (na których zawiera się małżeństwo).” [Buchari: 3:882]
Umar bin al-Chattab (oby Allah był z niego zadowolony) powiedział: „Pełne prawa są (ustanawiane z ich) warunkami.”
Widzimy, że Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) określił warunki kontraktu małżeńskiego jako te, których należy przestrzegać najbardziej starannie.

Szeich al -Islam Ibn Tajmijja, Fatwa, Tom 32, str. 164-165


Dlaczego mężczyzna szuka drugiej żony?


Stare arabskie przysłowie mówi: „Domy są miejscami sekretnymi.” Jest to maksyma wciąż dość często słyszana, wydaje się jednak, że nie ma już ona odzwierciedlenia w rzeczywistości. Prywatne sprawy domowe i rodzinne są tak szybko rozpowszechniane w obecnych czasach. O tym, co utrzymywane było w tajemnicy, teraz rozmawia się na ulicy. Jedną z rzeczy, jaką słyszymy obecnie ‘na ulicy’ - a która dotąd stanowiła niezwykle prywatną kwestię w kulturze Arabów - jest, iż czyjś ojciec szuka drugiej żony – lub trzeciej – lub czwartej. Z tego co do nas dociera, wnioskujemy, iż wielu z tych mężczyzn usprawiedliwia swą decyzję tym, że „islam na to pozwala”. Wydaje się, że zapamiętali oni tę część wersetu, która mówi [interpretacja znaczenia]:

[Koran 3:3] { [...]Żeńcie się zatem z kobietami, które są dla was przyjemne - z dwoma, trzema lub czterema [...]}

Słowa te mogą z pewnością wyrecytować z pamięci bez najmniejszego problemu. Jednakże, większość z nich niechętnie dokańcza ten werset [interpretacja znaczenia]:

[Koran 3:3] {[...]Lecz jeśli się obawiacie, że nie będziecie sprawiedliwi, to żeńcie się tylko z jedną albo z tymi, którymi zawładnęły wasze prawice. To jest dla was odpowiedniejsze, abyście nie postępowali niesprawiedliwie.}

W innych sytuacjach, słyszymy mężczyznę mówiącego bez zahamowania: „Nie jestem zadowolony ze swojej żony. Chcę spędzić resztę mojego życia w zadowoleniu.” Innego mężczyzna mówi, że ma prawo doświadczyć przyjemności seksualnej z więcej niż jedną żoną. W artykule tym, sprawdziliśmy co dzieje się w umysłach mężczyzn, którzy chcą poślubić więcej niż jedną kobietę. Jaki jest ich pogląd na tę kwestię? Chcemy również dowiedzieć się, co myślą żony na temat swych mężów zamierzających ożenić się po raz kolejny.


Przyczyną jest nuda.

Mahmud - jeden z mężczyzn, z którym przeprowadziliśmy wywiad - bez skrupułów powiedział nam, że powodem, dla którego szuka drugiej żony jest „nuda”! Dodaje: „Kocham moją pierwszą żonę bardzo, ale nie mogłem nic zrobić z uczuciem, że w moim życiu nic się nie zmieniło, odkąd poślubiłem moją pierwszą żoną. Wszystko było takie samo. Te same twarze wokół mnie. Ona była taka sama. Chciałem zmniejszyć uczucie znudzenia, przez poślubienie drugiej kobiety.” Trzy lata po ślubie z drugą żoną, zapytaliśmy Mahmuda: „Czy czujesz się teraz znudzony drugą żoną?” Odpowiedział: „Muszę przyznać, że tak. Czuję się znudzony.” Zapytaliśmy: „Zatem czy zamierzasz się ożenić po raz trzeci?” Odrzekł: „W tej chwili nie, ale być może w przyszłości będę chciał.”


Prawo islamskie.

Umar ma 45 lat. Czuje, że uciekł się do drugiego małżeństwa, ponieważ islam uczynił to dla niego dozwolonym. Staje w obronie swojej opinii mówiąc: „Jestem – niech Allah będzie wychwalony – człowiekiem o wystarczających środkach finansowych. Dlatego uznałem, że nie ma niczego, co mogłoby powstrzymać mnie od poślubienia drugiej kobiety. Jestem w stanie utrzymać dwie rodziny. Mają wszystko, czego chcą. Nie odczuwają żadnego niedostatku.”
Gdy zapytaliśmy go o sprawiedliwe traktowanie obu żon, odpowiedział: „Tak, jestem sprawiedliwy dla obu. Obie mają domy tej samej wartości. Cokolwiek kupuje dla jednej żony, kupuję też dla drugiej. Jednocześnie nie mogę zaprzeczyć, że jedną z nich kocham bardziej. Nikt nie panuje nad swoim sercem. Niestety, nie potrafię ukryć swoich uczuć. Pewne problemy, które mam z jedną z moich żon, wynikają z faktu, że drugą kocham bardziej.”


Niezadowolenie

Inny mężczyzna usprawiedliwia swoją decyzję mówiąc, że jest „niezadowolony” z pierwszej żony. Oskarża ją, iż nie dba o ich życie domowe, tak jak powinna. Chcieliśmy porozmawiać z nią na ten temat, by usłyszeć jej punkt widzenia, jednak nie pozwolił nam na to. Zgodził się jedynie na rozmowę z nim, pod warunkiem, że nie opublikujemy jego imienia. Powiedział: „Nie byłem zadowolony ani jeden dzień w moim małżeńskim życiu. Zazwyczaj w domu panuje bałagan. Ona nie dba o swój wygląd. Dzieci również wyglądają niechlujnie. Wszystkie te rzeczy popchnęły mnie do szukania drugiej żony, która dostarczyłaby mi tego, czego nie zaznałem z pierwszą.”


Żony się bronią

Żony nie przyznają się do twierdzeń i uzasadnień swoich mężów. Określają wyjaśnienia swoich mężów jako słabe.
Fatima mówi, że nigdy nie zawiodła w wypełnianiu swoich obowiązków wobec męża, domu i dzieci.
Mówi: „Mój mąż powiedział mi, że chce mieć więcej dzieci po tym, jak zaprzestałam zachodzenia w ciążę ze względu na mój wiek. Musicie wiedzieć, że urodziłam ośmioro dzieci – pięć chłopców i trzy dziewczynki.”
Inna pierwsza żona, Aisza, mówi: „Mój mąż był zupełnie szczery w kwestii swej intencji poślubienia drugiej żony. Powiedział, że nie jestem dla niego atrakcyjna i, że chce resztę swego życia spędzić z młodą i atrakcyjną kobietą. Zapomniał wszystkie lata, które spędziliśmy razem, odkąd znudził się mną i zapragnął zmiany.”


Islam wymaga sprawiedliwości

Islam podkreśla konieczność sprawiedliwości. To sprawiedliwość formułuje podstawy poligamii w islamie. Islam nie zezwala mężczyźnie poślubić drugiej żony, jeżeli nie jest całkowicie pewien, że będzie w stanie być sprawiedliwy.

Szeich Galman al-Qada, Główny Przewodniczący IslamToday, wypowiadając się na NBC’s Hidżr al-Załija wyjaśnia: „Wiele małżeństw Proroka (Pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) wyjaśniała konieczność. Musiał tak postąpić, by szerzyć przesłanie islamu wśród wszystkich ludzi. Aby poligamia była dozwolona w islamskim znaczeniu, podstawowym jest, by prawa kobiety były chronione oraz zagwarantowana sprawiedliwość. Allah mówi [interpretacja znaczenia]:

[Koran 3:3] {[...]Lecz jeśli się obawiacie, że nie będziecie sprawiedliwi, to żeńcie się tylko z jedną […].}


Dodaje: „Poligamia w islamie jest ograniczona przez podstawy prawne oraz nakaz sprawiedliwości i przestrzegania praw.”
Uczeni prawa islamskiego opisali kwestię poligamii wyjaśniając, że nakazy te obejmują możliwości finansowe, możliwości fizyczne oraz możliwości sprawiedliwego postępowania z więcej niż jedną kobietą.

To jest rola, jaką poligamia odgrywa w wypełnianiu potrzeb kobiet, które w innym przypadku nie miałyby szansy wyjścia za mąż. W niektórych społecznościach, odgrywa ona również znacząca rolę w cementowaniu relacji społecznych oraz zapewnianiu potomstwa. Jest wiele sposobów na to, by poligamia przynosiła korzyści.

Jeśli mężczyzna poślubia więcej niż jedną kobietę jako symbol swego statusu, wówczas jest to nadużycie, potępiane przez werset Koranu, który mówi [interpretacja znaczenia]:

[Koran 6:141] {i nie bądźcie rozrzutni. Allah nie miłuje ludzi rozrzutnych.}


Ibn Kasir, w komentarzu do Koranu, mówi: „Ktokolwiek obawia się, że nie będzie w stanie być sprawiedliwym, powinien poślubić jedną kobietę.”




Moja opinia na temat poligamii jest następująca: Nie rozumiem tego i choć chcę, nie jestem w stanie. Nie rozumiem jak można posiadać więcej niż jedną żonę? Czy możliwe jest kochanie więcej niż jednej kobiety, zajmowanie się wszystkimi żonami tak samo, dawać tyle samo? Nie da się. Serce i miłość jest dla jednej, nie dla czterech, mężczyźnie może wydawać się, że kocha cztery żony ale tak na prawdę jedna od drugiej zawsze będzie dla niego lepsza, piękniejsza, zawsze jedną będzie kochał bardziej.


Ale pamiętajmy, że poligamia nie jest obowiązkiem i jeśli muzułmanin wie, że nie da rady, nie powinien żenić się wiele razy. Z poligamią jest jak z jabłkami. Wolno nam kupić i zjeść kilogram jabłek na raz ale czy damy radę?

poniedziałek, 19 listopada 2012

Kalendarz muzułmański

Dzisiejszy post będzie dotyczył kalendarza muzułmańskiego, czym rózni się on od gregoriańskiego oraz wazne daty. ;)


Kalendarz muzułmański jest inny od kalendarza gregoriańskiego, jaki obowiązuje w większości krajów (także w Polsce). Lata w nim liczy się od momentu Hidżry, czyli od czasu, gdy Prorok Muhammad (pokój z nim) i pierwsi muzułmanie wyjechali z Mekki, do Medyny (było to w 622 roku).

Kalendarz muzułmański składa się z dwunastu miesięcy księżycowych. Każdy miesiąc ma po 29 lub 30 dni i związany jest z fazami księżyca (przedstawionymi na rysunku poniżej). Rozpoczyna się, kiedy księżyc zaczyna być widoczny z Ziemi (rysunek – numer 2) i trwa do momentu, kiedy księżyc znów przestanie być widoczny; a gdy znów się pojawi, wtedy rozpoczyna się kolejny miesiąc.



kolor ciemniejszy – część księżyca niewidoczna z Ziemi
kolor jaśniejszy – część księżyca widoczna z Ziemi



Z tego powodu rok według kalendarza muzułmańskiego jest o 10-11 dni krótszy od roku w naszym kalendarzu (gregoriańskim). To oznacza, że miesiące islamskie wypadają w różnych porach roku - i dlatego na przykład >ramadan (miesiąc postu) czy też >hadżdż (pielgrzymka) raz wypadną w lecie, a raz w zimie.



Muzułmańskie miesiące mają następujące nazwy:


1. Muharram

2. Safar

3. Rabi al-Ałłal

4. Rabi as-Sani

5. Dżumada al-Ałłal

6. Dżumada as-Sani / Dżumada al-Achir

7. Radżab

8. Szaban

9. Ramadan

10. Szałłal

11. Zul Qada

12. Zul Hidżdża


Najważniejsze daty w kalendarzu muzułmańskim to:


10 MUHARRAM – dzień Aszura; dzień zalecanego postu na pamiątkę postu Proroka Mojżesza (pokój z nim), który tak dziękował Allahowi za wybawienie jego ludu z niewoli w Egipcie
1 RAMADAN - początek obowiązkowego miesięcznego postu
OSTATNIE 10 NOCY RAMADANU – na jedną z nich przypada Noc Przeznaczenia, o której Allah powiedział, że jest lepsza niż tysiąc miesięcy; wtedy to Allah objawił Prorokowi Muhammadowi (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) pierwsze wersety Koranu; jeśli ktoś modli się szczerze w Noc Przeznaczenia, Allah wybaczy mu wszystkie przeszłe grzechy
1 SZAŁŁAL - Eid al-Fitr, czyli święto zakończenia postu w ramadanie;
8-10 ZUL-HIDŻDŻA - pielgrzymka do Mekki (hadżdż)
9 ZUL-HIDŻDŻA - dzień Arafah; wskazany w tym dniu jest post; osoby odbywające pielgrzymkę przebywają w tym dniu przez połowę dnia na wzgórzu Arafah
10 ZUL-HIDŻDŻA - Eid al-Adha, czyli Święto Ofiarowania; po świątecznej modlitwie muzułmanie składają w ofierze owce, baranka lub inne zwierzęta, na pamiątkę czynu Abrahama.


Cztery z islamskich miesięcy (radżab, muharram, zul-qada i zul-hidżdża) to „miesiące święte”, zabroniona jest podczas nich walka

sobota, 17 listopada 2012

Prawdziwy dżihad to nie krzywdzenie innych.

Assalam Alaykum! Dzisiejszy post poświęcę dżihadowi, często źle rozumianemu!

Wywiad ze Szeichem Salihem bin Muhammad al-Lahaydan:

Szeich Sâlih bin Muhammad al-Lahaydân, przewodniczący Najwyższego Komitetu Prawnego oraz członek Hay`ah Kibâr ´Ulamâ` (Zarząd najwyższych uczonych Islamskich), wielokrotnie krytykował Usâmah bin Ladena i jego stronników za ich podejście do Dzihadu, oraz za powiązanie bezpieczeństwa Palestyny z bezpieczeństwem narodu Amerykańskiego.

Sheich al-Lahaydân powiedział w wywiadzie,

"Dzihad na drodze Allaha jest dążeniem do ustanowienia słów Allaha najwyżej. Osoba która stara się na drodze Allaha, jest osobą która przestrzega rytuałów religijnych, unika agresji i opresji i trzyma się Szariatu w swojej walce i wysiłku. Nigdy zaś, za jego przyczyną nie jest rozlewana krew, ani nie cierpi jego naród."

Szeich al-Lahaydân powiedział że prawdziwym Dzihadem jest opanowanie zła i poddanie się Allahowi. Co do odmowy wydania Bin Ladena przez Talibów, i w ten sposób narażenia niewinnych Afgańczyków na bombardowanie, to nie ma to nic wspólnego z ochroną interesów Islamu w kraju. Mogliby uniknąć takich błędów w różne sposoby, jeżeli by tylko wykazali chęć i poradzili się swych sąsiadów. Następnie prosił Allaha aby obdarzył Afganistan mądrymi przywódcami którzy oddalą kraj ten od wszelkiego niebezpieczeństwa. Powiedział też że najważniejszą oznaką prawdziwego muzułmanina, jest przeciwstawienie się każdej niesprawiedliwej osobie winnej rozlewu krwi, i nie udzielanie schronienia żadnym intrygantom oraz nie lekceważenie agresji ze strony nie-Muzułmanów.
Części wywiadu:

Pytanie: Arabski kanał telewizyjny, Al-Dziazira (Al-Jazeera) nagrał wypowiedź Usamy bin Ladena i dwóch jego stronników podczas nalotów na Afganistan i na al-Qâ´idah. Powiązali oni sprawę Palestyny z bezpieczeństwem USA i mówili o Dzihad. Czy to co Usâmah bin Lâdin robi jest prawdziwym Dzihadem dla Allaha?

Odpowiedź: Wysłannik (sallâ Allâhu ´alayhi ła sallam) wytłumaczył, że Dziahd jest ustaleniem słów Allaha w najbardziej właściwy sposób, przez osobę która wykonuje rytuały religijne oraz unika bezprawia i agresji. Obowiązkiem jest przestrzeganie praw Szariatu podczas wojny, aby bezprawnie nie powodować rozlewu krwi i nie narażać swojego narodu, kraju i Muzułmanów na niebezpieczeństwo. W Dzihad konieczna jest szczera intencja, rozsądna praca i przestrzeganie praw Szariatu.

Jeśli chodzi o ataki lotnicze na Afganistan, które są odwetem za ataki na Nowy Jork i Waszyngton, to już wcześniej mówiłem że wymagana jest rozwaga aby niewinni ludzie nie byli poszkodowani za przestępstwa innych - niewinne osoby nie powinny być karane za coś czego nie dokonali. Ataki terrorystyczne są zabronione i nie mają żadnych podstaw w Szariacie. Dotyczy to także przedsięwzięć Izraelskich w Palestynie. Izraelczycy mówią że chcą stłumić powstanie palestyńskie, ale faktem jest że zabijają i terroryzują niewinnych ludzi. Niszczą domy, sklepy i pola uprawne. Jest to agresją i bezprawiem, a milczenie mocarstw, a także innych krajów, świadczy o tym że przymyka się na to oczy. To samo można powiedzieć o przestępstwach i zamachach terrorystycznych, takich jak zamachy bombowe które kilkakrotnie miały miejsce w Królestwie (Arabii Saudyjskiej). One także są agresją nie do przyjęcia, bez względu na motywy tych którzy ich dokonali.

Ci którzy szczerze wykonują Dzihad nie narażają niewinnych ludzi na okrutne przestępstwa, ani też nie karzą niewinnych ludzi. Żaden muzułmanin nie zaakceptuje zabijania ludzi oraz niszczenia posiadłości w Afganistanie. Jednocześnie głupotą jest straszenie kogokolwiek, nie posiadając środków do konfrontacji poza podstępnymi i zdradzieckimi metodami - prosząc się o wzmożony odwet.

Pytanie: Czy wezwanie Usamy Bin Ladena do Dzihadu ma jakiekolwiek podstawy w nauce Islamu?

Odpowiedź: Jeżeli podejście wspólnoty do Dzihadu oznacza poddanie się i służenie Allahowi, oraz powstrzymanie się od zła i grzechów takich jak handel narkotykami, rozlew krwi i innych przestępstw, to wezwanie do Dzihadu jest walką ze złem i z Szatanem. Lecz jeżeli wezwaniem jest podniecanie ludzi aby walczyli przeciwko swoim władcom i przeciwstawiali się nim, to jest to wezwanie do szerzenia zła.

Można doradzać władcom w ramach praw Boskich i prosić Allaha aby im pomógł. Jeżeli władcy nie trzymają się nauk świętego Koranu i Sunny Wysłannika (sallâ Allâhu ´alayhi ła sallam), należy doradzać im. Lecz jeżeli buntuje się ludzi przeciwko ich władcom, oznacza to szerzenie zła w społeczeństwach, i nie ma to nic wspólnego z Dzihadem.

Pytanie: Czy to co dokonał Usâmah bin Lâdin i jego stronnicy - zabicie niewinnych ludzi i inne akty terrorystyczne - można uważać za Dzihad?

Odpowiedź: Nie wiem czy oni tego dokonali ponieważ nie mam żadnych dowodów rzeczowych przeciwko nim, co jest wymagane w Szariacie. Nie mogę definitywnie stwierdzić że przestępstw tych dokonał Usâmah bin Lâdin czy ktokolwiek inny. Niemniej jednak jasno wyraziłem swoją opinie o tego typu przestępstwach; że są one całkowicie zabronione, a ci którzy ich dokonali są przestępcami. Jeżeli więc zostanie udowodnione że przestępstwa te zostały dokonane przez Usamę bin Ladena, to jest on przestępcą. Lecz jeżeli nie istnieją żadne dowody przeciwko niemu, wtedy są to tylko zarzuty.

Pytanie: Usâmah bin Lâdin i Talibowie nie zważali na życie Afgańczyków - które zostało zniszczone gdy Talibowie odmówili wydać Usamy bin Ladena. Jaki jest pana komentarz?

Odpowiedź: Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Jeżeli Talibowie chcieli uchronić swój naród przed wojną, poradziliby się uczonych o wydanie Usamy bin Ladena. Żaden uczony nie wahał by się aby szczerze im doradzić. Proszę Allaha aby poprowadził Afganistan i wszystkie inne kraje Muzułmańskie do tego co jest najlepsze dla Ummy (wspólnoty Muzułmańskiej).

Pytanie: Jak pan wie, Ameryka zmobilizowała świat w walce z terroryzmem. Co Muzułmanie powinni czynić w takiej sytuacji?

Odpowiedź: Muzułmanie powinni mieć rozsądny stosunek nie popierając niesprawiedliwości i wrogości, nawet jeżeli niesprawiedliwość ta dokonywana jest przez Muzułmanów. Nie powinni wspierać niesprawiedliwości, obojętnie czy dokonywana jest ona przez Muzułmanów czy nie-Muzułmanów. Utrzymywanie prawa i praworządności powinno należeć do cech wyróżniających Muzułmanów oraz stanowić ich podstawę. Dlatego zabronione jest wspieranie kogoś kto jest odpowiedzialny za rozlew krwi w swoim kraju, czy w innych krajach. Nie powinni udzielać schronienia osobom które takich rzeczy dokonują. Nie powinni także milczeć o jakichkolwiek wykroczeniach.

Pytanie: Czy prawdziwy Dzihad ma jakiekolwiek relacje z motywami politycznymi

Odpowiedź: Prawdziwy Dzihad jest poświęceniem i wzmacnia oddawanie czci Allahowi. Prawdziwy Dzihad nie powstrzymuje wierzących od oddawania czci Allahowi i od wdrażania Szariatu w sprawach codziennych. To jest prawdziwym sukcesem wszystkich Muzułmanów. (źr. planetaislam.pl)


Jakie jest znaczenie Dżihadu w Koranie?


"Wiernymi są tylko Ci, którzy uwierzyli w Boga (Allaha) i Jego Posłańca- potem nie mieli wątpliwości- i walczyli swoimi majątkami i swoimi osobami na drodze Boha" (Koran 49:15)

Dżihad jest islamską instytucja która jest na szeroką skale źle rozumiana. Niemuzułmanie ze strachem nawiązują do niego jako islamskiej praktyki, ktorej celem jest "Święta Wojna" przeciwko wszystkim niewierzącym, aby przeszli oni na islam badź umarli. Dla człowieka z zachodu słowo "dźihad" jest synonimem jak wspomniałam "terroryzmu" a islam jest religią "wojowniczą/bojową". Jednym z zarzutów przeciwko założycielowi Ruchu Ahmadiyya jest to, że on odwoływał się do doktryny dżihadu.
W tym poście zechcę wyjaśnić prawdziwe znaczenie "dżihadu" w Islamie, jako nauki Świętego Koranu i praktykowanej przez proroka Mahometa (niech Pokój bedzie z Nim) i jego Towarzyszy a także obietnicę Mesjasza która ma być jego odzwierciedleniem w naszych czasach.

Słowo "dżihad" pochodzi od słowa "jahd" albo "juhd" którego znaczenie wyjaśnia Imam Raghib jako zdolność, wysiłek lub też siłę a "jihad" (dżihad) i "mujahida" znaczą wysilać się w odpieraniu wroga. Dalej mówi (Imam Raghib):
"Dżihad może być trzech rodzajów, pokładanie wysi łku aby zwalczać/zmagać się z:
1.widzialnym wrogowiem
2.Szatanem
3.samym sobą"


W szerszym sensie dżihad znaczy dążenie z całej swojej mocy i umiejętności aby trwać duchowo na drodze Allaha i robieniu tego co możemy najlepszego w gloszeniu wiadomości Islamu innym.
To jest dżohad, który muzułanin "nosi" dla Islamu przez całe swoje życie.
Kiedy (słowo to) użyte w zwęzonym znaczeniu co do walki z widzialnym wrogiem, dżihad oznacza walkę TYLKO w samoobronie, kiedy to inicjatywa, atak jest podjęty z drugiej strony.

Pozwólmy sobie rozważyć sens słowa użytego w Koranie wersie 69 z rozdziału 29 (księga "Pająk"):

“A tych którzy walczyli w naszej sprawie my z pewnością poprowadzimy na Nasze drogi. Zaprawdę, Bóg jest z czyniącymi dobro!”


Podobne zalecenie/treść pojawia się w 22:78:

“I bądźcie gorliwi w walce za sprawę Boga gorliwością, na jaką On zasługuje! On was wybrał i nie uczynił żadnej trudności w waszej religii, religii waszego ojca Abrahama. On nazwał was muzułmanami niegdyś i obecnie, aby Posłaniec był świadkiem dla was i abyście wy byli świadkami dla ludzi. Odprawiajcie więc modlitwę! Dawajcie jałmużnę! I trzymajcie się mocno Boga! On jest waszym Panem! Jakże to wspaniały Pan! Jakże to wspaniały Pomocnik!”

Dżihad nawiązuje tutaj (jihad bil nafs) do duchowego wysiłku nad kontrolowaniem swoich słabości i złych skłonności oraz próbowaniem wzrastać w dobrych uczynkach w nawiązaniu do osiagania bliskości z Allahem.
Uważam tą formę dżihadu przeciwko samemu sobie za prawdopodobnie najcięższą ze wszystkich innych. Mogłoby by być wystarczająco łatwo gdyby dżihad oznaczał tylko obronę Islamu przez walkę przeciwko wrogowi mającemu na celu eksterminację muzułanów przy każdej okazji. Ale być bez stale zajętym walką z wewnętrznymi demonami, mieć się na baczności przeciwko wszystkim pokusom i chciwości i nigdy nie pozwalać sobie na odpoczynek nawet na moment. Kiedy wierzący szczerze próbuje oczyszczać swą duszę i prosi o pomoc swojego Stwórcę. znajduje Go i wtedy Bóg wspiera go w wysiłku.

Pozwólmy sobie spojrzeć na zalecenie/nakaz z Koranu a mianowicie na "jihad-bil-saif" albo dżihad z mieczem, który jest najczęstszym rozumieniem znaczenia dżihad. Biorąc pod uwagę okoliczności według których pierwszym dozwoleniem walki jest być wierzącym.
Muzułmanie cierpliwie znosili najbardziej bezlitosne prześladowania z rąk "Quraysh" (dominującego w tamtym czasie plemiona) przez 13 lat w Mekce. Ucieczka do Medyny jeszcze bardziej robuchała ogień gniewu owego plemiona kiedy to muzułanie przestali być w ich zasiegu. Indywidualne prześladowania nie były już możliwe więc powstał plan całkowitej zagłady muzułmanów jako nacji. Mogli więc albo ich unicestwić bądź też zmusić do zrezygnowania z wiary. W tych okolicznościach pojawiła się pierwsza zgoda do walki w wersetach 39 i 40 rozdziału 22 w którym czytamy:

“Wolno walczyć tym, którzy doznali krzywdy- Zaprawdę Bóg jest wszechwładny by im udzielić pomocy!- i tym, którzy zostali wypędzeni bezprawnie ze swoich domostw jedynie za to, iż powiedzieli "Pan nasz- to Bóg!" I jeśliby Bóg nie odepchnął ludzi, jednych przy pomocy drugich, to zostały by zniszczone klasztory i kościoły, miejsca modlitwy i meczety, gdzie często wspomina się imię Boga. Bóg pomoże z pewnością tym, którzy Jemu pomagają. Zaprawdę, Bóg jest Mocny, Potężny!”

W rzeczy samej walka z takim czystym motywem aby ustanowić prawo do religijnej wolności była prawdziwym dżihadem.
Drugi werset dający pozwolenie muzułmanom na walkę jest następujący:

"Zwalczajcie na drodze Boga tych, którzy was zwalczają, lecz nie bądźcie najeźdźcami." (2:190)

Tutaj znowu warunek jasno sprowadza się do tego, że muzułmanie nie mogą być pierwszymi, którzy atakują. Muzułmanie w tamtych czasach musieli walczyć-stało się to nawet ich obowiązkiem- ale tylko przeciwko tym którzy walczą przeciwko nim. Agresja była całkowicie zakazana. Słowa "fi sabili-llah" (w imię Allaha) są często źle rozumiane przez większość zachodnich pisarzy jako propagowanie i rozprzestrzenianie Islamu siłą, kiedy nic nie może być dalsze od prawdziwego znaczenia odkąd to muzułmanie nie walczyli by zmusić innych do Islamu ale byli zwalczani aby zmusić ich do wyrzeczenia się wiary. Co więcej wers 256 z rozdziału 2 który mówi:

“Nie ma przymusu w religii”

był objawiony po daniu pozwolenia do walki (w obronie oczywiście) co znaczy, że walka nie ma żadnego związku z głoszeniem o religii.
Piąty werset rozdziału 9 jest błędnie nazywany przez niektórych ludzi "wersetem miecza". To tak jakby stali za tym niewierzący. Zgubienie prawdziwego znaczenia bierze się z wyrywania słów z kontekstu a znaczenie jest oddawane w inny sposób, na jaki cały kontekst tak naprawdę nie pozwala. Słowa tego wersetu to:

“A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie, chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki! Ale jeśli oni się nawrócą i będą odprawiać modlitwę i dawać jałmużnę, to dajcie im wolną drogę. Zaprawdę Bóg jest przebaczający, litościwy”

Jest to przekonywujące, że ten wers oferuje niewierzącym wybór pomiędzy mieczem a koranem. Nic nie jest dalsze od prawdy jak tytuł tego rozdziału ("Skrucha") i otwierające wersety pokazują.
Muzułmanie to gwarantowana "nietykalność" dzięki zawartym umowom. Bałwochwalcze plemiona łamały owe zobowiązania z muzułmanami i zapowiadali im zagładę kiedy tylko nadażała się taka okazja. Zalecenie w 5 wersecie do prowadzenia walki jasno odnosi się do walki z OWYMI bałwochwalcami, którzy wciąż zrywali umowy z muzułmanami i jasne było że te były wyjątki dla bałwochwalczych plemion które trzymały sie zawartych traktatów i szukały ochrony u muzułmanów.
Werset 5 nie był dla tych plemion bo mieli inne wierzenia ale DLATEGO ŻE ŁAMALI ZAWARTE m.in. POKOJOWE TRAKTATY z muzułmanami i atakowali ich bez przrwy.
NIGDZIE Koran nie daje muzułmanom pozwolenia na rozpoczęcie niesprowokowanej wojny przeciwko całemu światu. A kiedy wojna jest rozpoczęta raczej powinni jej zaprzestać dzięki także zapisanym w Koranie warunkom.

"I zwalczajcie ich aż ustanie PRZEŚLADOWANIE i religia będzie należeć do Boga. A jeśli oni się powstrzymają to WYRZEKNIJCIE się wrogości, oprócz wrogości przeciw niesprawiedliwym!" (2:193)

Słowa "religia powinna być tylko dla Allaha" są czasem źle zinterpretowane jako znaczenie że wszyscy ludzie powinni akceptować Islam. To niezrozumienie jest zaraz rozwiane dzięki porównaniu z innym wersetem, który zawiera podobne słowa.

“Zwalczajcie ich aż nie będzie już buntu i religia w całości będzie należeć do Boga, a jeśli oni się powstrzymają to zaprawdę Bóg widzi jasno co czynicie”

To jasno pokazuje, że oba wyrażenia "religia powinna być tylko dla Allaha" oraz "wszystkie religie są dla Allaha" mają te same znaczenie, że religia to sprawa pomiędzy człowiekiem a jego Bogiem, w którą nikt nie powinien ingerować. Ta nauka była popierana przez Proroka Mahometa (Pokój Niech Będzie Z Nim) który dał pełną wolność religii dla ludzi, których którzy zostali opanowani. Dobrze znanym przykładem jest okazja konkursu w Mekce.

Daleko od bycia wojowniczą religią, Islam jest kochającą pokój religią, dzięki której muzułanie cieszą się zaakceptowaniem pokoju nawet w środku wojny jeśli wróg chce negle pokoju.

“A jeśli oni skłonią cię do pokoju, to i ty się ku niemu skłoń i zaufaj Bogu!”

Pokój był nawet zalecany kiedy szczerość wroga może być wątpliwa i był silny powód aby wątpić w intencje arabskich plemion którzy nie przywiązywali żadnej wagi do zobowiązań i umów. Prorok był zawsze gotowy do pokoju, nawet jak podczas okazji rozejmu Hudaibiya kiedy to zgodził się go zawrzeć jako przegrana strona- mimo że nigdy nie był tak naprawdę po stronie przegranych - i akceptująć warunki wg których On i Jego Kompanii potrakotwani byli jako poniżenie także dla Islamu. To przypomnienie praktyk Proroka (Pokój Niech Będzie Z Nim) w całym Jego życiu kiedy to nigdy nie poprowadził żadnego ataku na inne plemię.
Tak więc nacisk Ruchu Ahmadiyya na punkt, że miecz nie ma nic do czynienia z propagandą Islamu, doprowadził wielu ludzi do wiary, że Ahmadiyyat odwoływał się do dżihadu. Wierzył on, w każde słowo zawarte w Koranie. Kiedy doktryna dżihadu tworzy całość Koranu jak mógł Ahmadis ją podważyć.

Wyobrażenie dżihadu jako walce przeciwko wsyzstkim niewierzącym zostało stworzone przez chrześcijan, propagujących oszczerstwa na temat islamu a także kryminalistów i terrorystów wykorzystujących błędnie wersy Koranu i podając się za prawdziwych muzułmanów.
Założyciel Ruchu Ahmadiyya powiedział w jednym ze swoich poetyckich wersów:
“Włożcie tą ideę dżihadu do swych umysłów. O przyjaciele. WOJNA I ZABIJANIE W IMIĘ RELIGII JEST TERAZ ZABRONIONE”

Hazrat Mirza Sahib wyjaśnił, że walka w Islamie była dozwolona tylko w samoonronie albo żeby ustabilizować wolność religijną.

Oby Allah miał litość nad nami i dał nam siłę do walki przeciwko nam samym aby zwyciężyć nasze słabości i złe skłonności oraz aby wypełnić nasz obowiązek do ponoszenia Wielkiego Dżihadu. Ameen. (źródło: zainab.pinger.pl)

piątek, 16 listopada 2012

Krótka historia Islamu.

Assalam Alaykum! Mamy wczesną godzinę, niestety nie wyspałam się ale wynagrodziłam sobie tę ciężką noc pysznym śniadaniem! ;D
Początek weekendu, na dworze zimno więc czytelnicy bloga mogą spędzić chwilkę za monitorem i poczytać o historii mojej religii. :)




Początek islamu sięga początku świata. Wszyscy prorocy wysyłani przez Boga głosili to samo przesłanie – aby ludzie wierzyli w jednego Boga i przyjęli ich jako Jego Posłańców. Prorocy przekazywali wolę Boga. Tak było z Adamem, Noem, Abrahamem, Mojżeszem, Jezusem i innymi Prorokami (pokój z nimi wszystkimi). Jednak z czasem ich nauki były przez ludzi zapominane bądź zmieniane. Niektórzy powracali do czczenia fałszywych bożków oprócz Allaha. Podobnie było z Arabami zanim pojawił się wśród nich Prorok Muhammad (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). Wierzyli oni w Jedynego Boga (Allaha), ale jednocześnie twierdzili, że bożki, które czczą, są pośrednikami pomiędzy nimi a Bogiem. Mieli oni ponad 360 bożków. Także postrzegali aniołów jako córki Boga.

Arabowie wierzyli także w przesądy i wróżby. W ich życiu powszechne były pewne niemoralne zachowania. Źle także traktowali kobiety, zwłaszcza małe dziewczynki, których narodziny były dla nich wielkim wstydem.

Sytuację w Mekce oraz całej Arabii, a potem także poza nią, zmienił całkowicie dopiero Prorok Muhammad (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), który urodził się w 571 roku. Był on człowiekiem uczciwym i prawdomównym, tak że ludzie z jego plemienia nadali mu przydomek Al-Amin (Prawdomówny, Godny Zaufania)

W wieku lat 40 Muhammad (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), przebywając w jaskini w górze Hira, otrzymał pierwsze objawienie od Boga. Przybył do niego anioł Gabriel i powiedział mu: „Iqra!”, co oznacza „czytaj, recytuj”. Muhammad odpowiedział: „Nie potrafię czytać”. Anioł powtórzył tę samą prośbę trzykrotnie, po czym przekazał mu pierwsze wersety boskiego Objawienia, które obecnie stanowią pierwsze pięć wersetów rozdziału Al-Alaq (Zakrzepła krew) z Koranu:

Koran, 96:1-5

{Iqra (czytaj, recytuj)! w imię twego Pana, który stworzył! Stworzył człowieka z grudki krwi zakrzepłej!
Iqra! Twój Pan jest najszlachetniejszy! Ten, który nauczył człowieka przez pióro; nauczył człowieka tego, czego on nie wiedział.}



Muhammad zaczął głosić Boskie przesłanie. Jednak ludzie, którzy zawsze nazywali go Prawdomównym i Godnym Zaufania, teraz zaczęli zarzucać mu kłamstwo, odrzucali go, prześladowali, a nawet próbowali go zabić.

W 622 roku sytuacja stała się tak nieznośna, że Prorok Muhammad (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) razem ze swymi zwolennikami wyemigrowali do Medyny. To wydarzenie znane jest jako Hidżra (Wielka Emigracja) i zapoczątkowało nową erę – od tego momentu rozpoczęło się liczenie czasu według kalendarza muzułmańskiego.



Przesłanie Muhammada szybko się rozpowszechniało, a liczba jego zwolenników w Medynie szybko wzrastała. W ciągu kolejnych pięciu lat plemiona Arabów z Mekki stoczyły z muzułmanami z Medyny kilka bitew. W 628 roku podpisany został pakt w Hudajbija. Zadeklarowano rozejm na 10 lat. Pakt ten został zerwany w 629 roku przez niemuzułmanów z Mekki. Wówczas Muhammad wraz z 10 000 swych ludzi wyruszył na Mekkę i zdobył ją bez przelewu krwi. Nie ukarał też jej mieszkańców za wszystkie krzywdy, jakich od nich doznał. Jego łaskawość sprawiła, że wielu ludzi przyjęło wtedy islam.

Muhammad zmarł w Medynie w 632 roku w wieku lat 63. Mimo że zawsze powtarzał swym ludziom, iż jest tylko człowiekiem, którego zadaniem jest przekazywać wolę Boga, wielu z nich nie mogło uwierzyć, że zmarł i opuścił ich na zawsze. Wtedy Abu Bakr, jego oddany przyjaciel i Towarzysz, powiedział słynne słowa: „O ludzie, jeśli oddajecie cześć Muhammadowi, to on nie żyje. A jeśli oddajecie cześć Bogu, to Bóg jest wciąż żywy.”

Po śmierci Muhammada Abu Bakr został wybrany na pierwszego Kalifa (przywódcę muzułmanów). Funkcję tę sprawował przez 2 lata – aż do swej śmierci. Zdołał on zjednoczyć ponownie Arabów po tym, jak po śmierci Muhammada zaczął tworzyć się wśród nich rozłam i niektórzy zaczęli odchodzić od islamu, zwiedzeni słowami Wielkiego Oszusta – Musajlamy.

Abu Bakr zmarł w 632 roku, a jego następcą został Umar ibn al-Chattab. W czasie dziesięciu lat jego rządów, islam rozprzestrzenił się na wiele obszarów – Mezopotamię i część Persji, Egipt, Palestynę i Syrię.

Umar był oddany swym ludziom. Ustanowił wielkie państwo islamskie oparte na pokoju, sprawiedliwości i poszanowaniu ludzkiej godności. Zasady islamu, gwarantujące wszystkim równość, niezależnie od rasy, koloru, klasy społecznej czy wyznania, podbiły serca ludzi. W ciągu kilku lat wielu z nich przyjęło islam.

Po śmierci Umara w 644 roku, trzecim kalifem został Usman ibn Affan. W trakcie jego panowania państwo islamskie powiększyło się o większą część Egiptu, Persję, Cypr, oraz część Kaukazu. To właśnie z polecenia Usmana i za jego panowania Koran został po raz pierwszy wydany w formie księgi.


Tereny, o jakie powiększało się państwo islamskie za czasów:
I - Muhammada, II - Abu Bakra, III - Umara, IV - Usmana



W roku 656 Usman został zamordowany, a funkcję kalifa przejął po nim ostatni z czterech Prawowiernych Kalifów - Ali ibn Abu Talib, kuzyn i zarazem zięć Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), mąż jego córki – Fatimy. Ali był kalifem zaledwie przez 5 lat, później został zamordowany - w 661 roku. Po jego śmierci wśród muzułmanów nastąpił rozłam.

Od tej pory zmieniali się kalifowie z różnych dynastii, zmieniła miejsce także stolica kalifatu. Później potężne państwo islamskie podzieliło się na kilka mniejszych państewek, jednak ostatecznie wszystkie upadły. Dziś nie ma na świecie państwa, które byłoby kalifatem, którego system prawny opierałby się całkowicie na prawie muzułmańskim – szarjacie. Jednak islam nadal jest potężną religią, ma ponad miliard wyznawców na całym świecie i ich liczba nadal rośnie. Obecnie islam jest najszybciej rosnącą religią na świecie.